Sutryk wrócił do pracy. Dziennikarz TVN24 zapytał, czy poda się do dymisji

Sutryk wrócił do pracy. Dziennikarz TVN24 zapytał, czy poda się do dymisji

Dodano: 
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w rozmowie z dziennikarzem TVN24
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk w rozmowie z dziennikarzem TVN24 Źródło: Zrzut ekranu z TVN24
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk usłyszał zarzuty i wrócił do pracy. Oświadczył, że nie zamierza składać rezygnacji.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk usłyszał w śląskim wydziale Prokuratury Krajowej zarzuty dotyczące wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum Pawłowi C. za uzyskanie dyplomu tej uczelni, a także posługiwania się tym nielegalnie uzyskanym dokumentem i wyłudzenie w ten sposób 230 tys. zł.

Sutryk został zatrzymany przez CBA w czwartek rano. Prokuratura zastosowała wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze – 200 tys. zł poręczenia majątkowego i dozór policji, połączony z zakazem kontaktowania się z innymi uczestnikami postępowania.

Prezydent Wrocławia nie przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.

Sutryk usłyszał zarzuty i wrócił do pracy

W piątek rano Sutryk wrócił do pracy. – Przyjechałem prosto z Katowic, ubrałem się, umyłem i pracuję tak, jak codziennie – powiedział w rozmowie z TVN24. – Prokuratura wykonała swoje zadanie, ja wykonałem swoje zadanie jadąc i składając te obszerne wyjaśnienia, resztą zajmie się sąd – dodał.

Na pytanie, czy uważa, że sprawa związana z Collegium Humanum to duża afera, Sytruk odpowiedział: – Jest, o tym też mówiliśmy. Przy czym nikt z nas w roku 2020, nawet 2021 nie zakładał, jak to będzie. To wówczas była taka wzorowo rozwijająca się, poważna szkoła z wieloma dziennikarzami, wykładowcami i politykami na pokładzie, z tysiącami studentów.

Przekonywał, że o tym, jak wyglądały studia w CH nie może mówić, bo to stanowi przedmiot jego 17-godzinnych wyjaśnień w prokuraturze. Jak tłumaczył, nie zgadza się z zarzutem mówiącym o tym, że otrzymał on dyplom tej uczelni nielegalnie.

Prezydent Wrocławia nie zamierza złożyć dymisji

Dziennikarz dopytywał, czy nie planuje zrezygnować z urzędu. – Dlaczego ma być rezygnacja? Mamy rekordowy budżet na 2025 rok, rekordowy – 8 mld zł, startowałem z 4 miliardami. Mamy mnóstwo projektów i to robimy – powiedział prezydent Wrocławia. Stwierdził, że nie docierają do niego głosy mówiące o dymisji.

– Wręcz odwrotnie. Dostaję od wielu wrocławianek i wrocławian głosy wsparcia, wrocławianie mnie wybrali, oni mogą zdecydować. Ja rozumiem, że to jest zawsze okazja dla przeciwników politycznych do tego, aby hasać, aby tego typu postulaty głosić, natomiast ja nie zamierzam tego robić, ja się wsłuchuję w głosy mieszkańców, którym jestem wdzięczny za te liczne wyrazy sympatii i dowody uznania – oświadczył Sutryk.

Czytaj też:
"Szok w obozie władzy". Nowe informacje ws. zatrzymania Sutryka

Opracował: Damian Cygan
Źródło: TVN24
Czytaj także