Państwowa Komisja Wyborcza podjęła w poniedziałek uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości za 2023 r. Prezes PiS Jarosław Kaczyński był pytany we wtorek w Sejmie, czy będzie się odwoływać od decyzji PKW do Sądu Najwyższego.
– Oczywiście, że będziemy, ale Państwowa Komisja Wyborcza, dokładnie jej przedstawiciel, czyli pan (Ryszard) Kalisz, stwierdził, że się nie będą liczyli z wyrokami sądów – odpowiedział prezes PiS. – My żyjemy w tej chwili w stanie kompletnej anarchii, takiej dyktaturo-anarchii – ocenił.
Kalisz: PKW nie będzie uznawała jakichkolwiek orzeczeń osób, które nie są sędziami
Wcześniej członek PKW Ryszard Kalisz przekazał w rozmowie z dziennikarzami, że na poniedziałkowym posiedzeniu PKW podjęła również uchwałę składającą się z trzech części.
– Pierwsza to apel do organów władzy państwowej, w szczególności do Sejmu, aby jednak zakończyć chaos prawny, konstytucyjny, który mamy w Polsce związany z neosędziami. Druga część stanowi, że Państwowa Komisja Wyborcza nie będzie uznawała jakichkolwiek orzeczeń osób, które nie są sędziami – stwierdził.
Dodał, że jakiekolwiek orzeczenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie zostanie przez nas uznane".
PiS może stracić dziesiątki milionów złotych
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, odrzucenie sprawozdania rocznego następuje w razie stwierdzenia wykorzystania przez partię polityczną środków z otrzymanej subwencji na cele niezwiązane z działalnością statutową. Na skutek poniedziałkowej decyzji PKW PiS może stracić prawo do subwencji na trzy lata. Łącznie to ponad 77 mln zł.
W końcu sierpnia br. PKW odrzuciła już sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. Partia Kaczyńskiego odwołała się do Sądu Najwyższego, ale skarga nie została jeszcze rozpoznana.
Czytaj też:
Przewodniczący PKW: Rozstrzygnęła większość sejmowo-rządowa