Biskupi jednomyślni: Propozycja Nowackiej narusza obowiązujące w Polsce prawo

Biskupi jednomyślni: Propozycja Nowackiej narusza obowiązujące w Polsce prawo

Dodano: 
Minister edukacji Barbara Nowacka
Minister edukacji Barbara Nowacka Źródło: PAP / Paweł Supernak
Przygotowywany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, jako obowiązkowy, przedmiot Edukacja Zdrowotna jest sprzeczny z Ustawą Zasadniczą – czytamy w Stanowisku Konferencji Episkopatu Polski wobec planowanego przedmiotu Edukacja Zdrowotna.

Biskupi wyjaśniają, że przygotowywany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, jako obowiązkowy, przedmiot Edukacja Zdrowotna jest sprzeczny z Ustawą Zasadniczą. "Pomimo niektórych słusznych tematów, jak choćby potencjalne zagrożenia w Internecie czy udostępnianie wizerunku dzieci, to jednak nie można zaakceptować deprawujących zapisów dotyczących edukacji seksualnej” – czytamy w Stanowisku.

"Wychowanie seksualne zgodnie z Konstytucją pozostaje w kompetencjach rodziców, a nie państwa” – podkreślają biskupi.

Biskupi zaznaczają, że "konsultowane rozporządzenie MEN, szczególnie dotyczące kształtu edukacji seksualnej w szkole, narusza obowiązujące w Polsce prawo, godzi w prawa rodziców do decydowania o ich dzieciach oraz zagraża prawidłowemu rozwojowi dzieci i młodzieży”.

"Myśląc o dobru dzieci, prawach rodziców i polskim społeczeństwie, nalegamy, by zmiany wprowadzane były w duchu dialogu, wzajemnego szacunku i z poszanowaniem prawa” – czytamy w Stanowisku.

Edukacja zdrowotna

Zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej z 29 października 2024 roku, zajęcia realizowane w ramach wychowania do życia w rodzinie zostaną zastąpione nowym przedmiotem – edukacją zdrowotną.

Propozycja minister Barbary Nowackiej spotkała się miażdżącą krytyką środowisk rodzicielskich i prawicowych.

"Stojące u podstaw projektu założenie, że kontekst edukacji zdrowotnej jest bardziej właściwy dla edukacji seksualnej niż kontekst wychowania życia w rodzinie jest nieadekwatne do wyzwań aktualnej rzeczywistości społecznej i demograficznej. Jest to założenie błędne i przestarzałe, nawet jeśli 20-30 lat temu nosiło znamiona nowoczesności" – czytamy w opinii Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej.

Autorzy wskazują, że w obliczu pogłębiającego się kryzysu demograficznego zmiana polegająca na przeniesieniu zagadnień edukacji seksualnej z kontekstu WDŻWR do nowego przedmiotu "byłaby krokiem wstecz".

Czytaj też:
"Nie dla deprawacji!". 1 grudnia manifestacja środowisk prorodzinnych
Czytaj też:
To nie edukacja zdrowotna. To seksualna indoktrynacja

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: KAI
Czytaj także