Jak informuje press.pl, nikt nie zostanie ukarany za tekst na telewizyjnej belce. W rozmowie z portalem Jacek Kurski przyznaje, że "zabrakło doprecyzowania, że chodzi o rok 1992", ale to nie jest "błąd wymagający kary, a jedynie pouczenia".
- Oczywiście nie można o 1989 roku napisać tylko, że to jest zdrada czy spisek elit - nawet jeśli pewien rodzaj zdrady i spisku pojawił się po 4 czerwca 1989 roku - stwierdził Jacek Kurski, dodając, że chodzi mu m.in. o "przepychanie kolanem listy krajowej z 35 komunistami skreślonej tegoż 4 czerwca przez naród czy wyboru w podobnym trybie Jaruzelskiego na prezydenta".
Wcześniej głos w sprawie zabrał prezenter "Wiadomości" TVP Krzysztof Ziemiec. Wyjaśnił, że nie odpowiada za paski emitowane w trakcie programu.