Rusofobia. Jak sterują strachem Polaków

Rusofobia. Jak sterują strachem Polaków

Dodano: 
Flagi Rosji i Polski, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Rosji i Polski, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Marcin Skalski | Przepracowanie traumy związanej z krzywdami doznanymi ze strony Rosji oraz przegraną rywalizacją o prymat w Europie Wschodniej jest warunkiem koniecznym, by Polacy stali się normalnym narodem.

Polacy w swojej masie identyfikują się nie tylko jako członkowie konkretnego narodu, lecz także definiują się jako część Zachodu w opozycji do Wschodu. Na ten pierwszy spoglądają z podziwem i kompleksem niższości, na ten drugi – z pogardą, a także ze strachem. Pogarda wobec Wschodu, utożsamianego z despotią i barbarzyństwem, jednocześnie każe Polakom odcinać się od wszystkiego, co stamtąd pochodzi. Z kolei strach przed Wschodem ma konkretne imię, a jest nim rusofobia – praźródło naszych kolejnych klęsk.

Polski kompleks niższości

W 2017 r. socjolog prof. Jarosław Załęcki sformułował następującą diagnozę: „W polskim społeczeństwie wciąż znaczącą rolę pełni mit »Zachodu«, o czym świadczą badania CBOS-u. Wynika z nich, że główną zasadą porządkującą stosunek Polaków do innych narodów są dwa stereotypy: stereotyp biednego i zapóźnionego cywilizacyjnie »Wschodu« oraz stereotyp bogatego, cywilizowanego »Zachodu«, który dla wielu Polaków stanowi pozytywną grupę odniesienia”. Uczony charakteryzuje również negatywny punkt odniesienia, którym są Rosjanie i Ukraińcy, w których stereotypie można znaleźć – jak twierdzi – więcej cech negatywnych niż pozytywnych.

Artykuł został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także