Rząd Węgier uwzględnił wniosek posła PiS Marcina Romanowskiego i udzielił mu ochrony międzynarodowej. Były wiceminister sprawiedliwości zwrócił się o azyl polityczny w związku z podejmowaniem przez polski rząd i podległą mu Prokuraturę Krajową "działań naruszających jego prawa i wolności".
Romanowski dotychczas był ścigany krajowym listem gończym. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie wydał Europejski Nakaz Aresztowania byłego wiceministra, podejrzanego w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości.
Prokuratura zarzuca politykowi popełnienie 11 przestępstw, w tym udział w zorganizowanej grupie przestępczej i ustawianie konkursów na pieniądze z FS. Grozi mu do 25 lat więzienia. Parlamentarzysta nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów.
"Zwrócimy się do Komisji Europejskiej"
– Polska zwróci się do Komisji Europejskiej, która może skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Być może bolesna kara finansowa nałożona na Węgry za nieprzestrzeganie praworządności spowoduje, że to państwo samo nam go [Marcina Romanowskiego – przy. red.] wyda, bo koszt utrzymania go na Węgrzech stanie się nieopłacalny – powiedział w TVN24 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański (Nowa Lewica).
Jak dodał, Węgry podpisały dokument dot. Europejskiego Nakazu Aresztowania, więc powinny przestrzegać obowiązującego w Europie prawa, jak również tzw. czerwonej noty Interpolu. Zdaniem wiceszefa MSWiA Węgry, jako członek UE, nie po raz pierwszy "nie przestrzegają europejskiego prawa".
Wiceminister został zapytany, czy nie jest kompromitacją polskiej policji, że "nie potrafiła dopilnować posła i dopuściła do jego ucieczki". – Pan Romanowski, dopóki nie został wydany dokument aresztowania, był osobą wolną. Gdyby wówczas policja stała przed jego domem albo chodziły za nim służby po cywilu, rząd spotkałby się z zarzutem, że inwigiluje opozycję – odparł.
Czytaj też:
Romanowski przerwał milczenie. "To była trudna decyzja"Czytaj też:
Azyl dla Romanowskiego. Węgrzy potwierdzają i ujawniają kulisy