Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował, że we wtorek w nocy funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze zostali zaatakowani przez osoby przebywające po drugiej stronie zapory. "Na obrońców naszej granicy posypał się grad kamieni, a jeden z atakujących cisnął w ich kierunku koktajlem Mołotowa. Rzucona butelka rozbiła się na drodze, a rozlana ciecz zapłonęła. Na szczęście nikt nie został ranny" – przekazał Dobrzyński. To kolejny taki niepokojący incydent w ostatnim czasie.
Minister Obrony Narodowej powiedział, że stoi "murem za żołnierzami, za obroną, za tym co, oni robią". W emocjonalnych słowach zaapelował do opinii publicznej, aby nie atakowali żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy służą na wschodniej granicy kraju.
– Na miłość boską, co jeszcze ma się stać? Już jeden zginął [żołnierz Mateusz Sitek, który zginął wskutek ataku na granicy w 2024 roku – przyp. red.]. Co jeszcze ma się stać, aby wszyscy w Polsce zrozumieli, że trwa regularna napaść na Polskę i trzeba się bronić? (...) Zawsze wszystkie okoliczności trzeba wyjaśnić, bo działamy w ramach prawa. Ale żołnierze mogą liczyć na moje wsparcie – powiedział szef MON.
Kolejny atak na polskiego żołnierza
W nocy z czwartku na piątek grupa Afgańczyków próbowała przedostać się do Polski. Migranci byli agresywni. Jeden z nich zaatakował żołnierza, uderzając go w oko. Zaatakowany nie odniósł poważnych obrażeń. Jak informuje Onet, w trakcie incydentu doszło do niebezpiecznej sytuacji.
– Żołnierz z 5. Lubuskiego Pułku Artylerii, która pełni służbę w ramach WZZ "Podlasie", podczas próby udaremnienia przekroczenia granicy RP w rejonie słupka granicznego nr 448 oddał kilka strzałów z pocisków gumowych w kierunku obywatela Afganistanu, po czym leżącego na ziemi uderzał kolbą strzelby – mówi informator portalu.
Poszkodowany Afgańczyk został przewieziony do szpitala. Nie odniósł poważnych obrażeń. Obecnie przebywa w ośrodku dla migrantów. Wojsko nie zaprzecza, że doszło do opisywanej sytuacji. Podkreśla jednak, że była ona wynikiem agresywnego zachowania napastników.
Czytaj też:
"Moralna prowokacja". Prezydent oburzony wystawą "Nasi chłopcy"Czytaj też:
Szokująca wystawa w Gdańsku. Reaguje Kosiniak-Kamysz
