Dominika Wielowieyska w swoim tekście na łamach "Gazety Wyborczej", stwierdziła, że "czas najwyższy, aby powiedzieć obecnemu rządowi: król jest nagi". Podkreśliła przy tym, że przez blisko dwa lata rządów obecnej koalicji nie powstała ustawa medialna.
Politycy wydzwaniali do TVP?
"W czasie kampanii wyborczej politycy obozu władzy wydzwaniali do ludzi TVP, żądając rozmaitych rzeczy, w tym wyemitowania wywiadu z Jackiem Murańskim, mitomanem, którego wiarygodność jest bardzo niska, ale miał tę zaletę, że ostro zaatakował Karola Nawrockiego" – opisała. Zdaniem dziennikarki "po czymś takim osoby decyzyjne na Woronicza i Placu Powstańców powinny podać się natychmiast do dymisji".
Skrytykowała sposób przejęcia mediów publicznych przez obecną władzę. "To bardzo zły obyczaj. I ryzykowny. Od strony prawnej operacja była bardzo naciągana, Sienkiewicz był bliski klęski, mogło się zdarzyć, że nowa rada nadzorcza czy zarząd nie zostaną wpisani do Krajowego Rejestru Sądowego" – stwierdziła.
Jej zdaniem Sienkiewicza uratował prezydent Andrzej Duda, który zawetował przepisy przyznające TVP pieniądze z budżetu, dzięki czemu – twierdzi Dominika Wielowieyska – Sienkiewicz zyskał pretekst do postawienia TVP w stan likwidacji.
"A przecież można było wyprowadzić ludzi Kaczyńskiego z mediów na dwa inne sposoby: przez Radę Mediów Narodowych i wcześniejsze wyrzucenie z niej Czabańskiego albo przez przywrócenie Janusza Daszczyńskiego na stanowisko prezesa TVP, bo PiS po przejęciu władzy usunął go z zarządu bezprawnie" – czytamy.
Zdaniem dziennikarski w ten sposób TVP i Polskie Radio zyskałyby stabilne finansowanie i nie byłoby "cyrku" z wyłączaniem sygnału, siłowym wejściem na Woronicza.
"Zapowiedzi z kampanii wyborczej były na wyrost"
Przypomniała, że teraz Bartłomiej Sienkiewicz krytykuje byłego ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Dziennikarska stwierdziła, jednak że "czas, Koalicjo Obywatelska i ministrze Sienkiewiczu, powiedzieć to ludziom otwartym tekstem: wasze zapowiedzi z kampanii były na wyrost". W opublikowanym na łamach "Wyborczej" tekście podkreśliła, że „praworządności nie przywraca się za pomocą bezprawia”. "A główny zarzut wobec Bodnara jest taki, że zbyt restrykcyjnie przestrzegał prawa" – dodała.
Czytaj też:
Iskrzy w obozie władzy. Bodnar uderza w SienkiewiczaCzytaj też:
TVP Info przeszła samą siebie? Tak podsumowali prezydenturę Dudy
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
