PIECZEŃ RZYMSKA W Mediolanie 11 sierpnia samochód z dużą szybkością uderzył czekającą na przystanku na tramwaj 71-letnią kobietę. Zmarła na miejscu. Z zapisu kamer i zeznań świadków wynikało, że z auta wysiadło czworo dzieci i uciekło, nie zwracając uwagi na swoją ofiarę.
O tragedii informowały wszystkie włoskie media. Dwadzieścia cztery godziny później policja wytropiła 13-letniego sprawcę i jego jeszcze młodszych pasażerów. Mieszkali w cygańskim koczowisku na peryferiach miasta. Samochód ukradli poprzedniego dnia. Po tragicznej kolizji do wieczora bawili się w pobliskim centrum handlowym.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
