Karol Nawrocki leci do Stanów Zjednoczonych 3 września. Złoży wizytę w Białym Domu na zaproszenie Donalda Trumpa. Będzie to jego pierwsza podróż zagraniczna w roli prezydenta.
W czwartek dziennikarz Robert Mazurek ujawnił w Kanale Zero dokument z wytycznymi dla Nawrockiego na spotkanie z Trumpem, jakie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skierowało do Kancelarii Prezydenta.
Sikorski: Na miejscu prezydenta sprawdziłbym, który z jego doradców był takim durniem
W sobotę do sprawy odniósł się szef MSZ Radosław Sikorski. "Stanowisko Rządu na wizytę Prezydenta w USA nie było formalnie niejawne, ale na miejscu głowy państwa sprawdziłbym, który z jego doradców był takim durniem. Natomiast teraz wszyscy wiemy, w jakich sprawach Prezydent może reprezentować całe państwo polskie, a w jakich siebie" – oświadczył minister na portalu X.
Sikorski skomentował w ten sposób wpis Roberta Chedy, byłego oficera Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu, który napisał: "Pałac dokonał czynu obrzydliwego. Ujawnił poufną instrukcję rządu do wykonania przez Nawrockiego w USA. Czyn upodlający RP, jakiego nie było w niepodległej historii. W dodatku z niegodnych pobudek. Donieść Trumpowi na Tuska i podlizać się USA. Warcholstwo kosztem Polski. Zgroza".
Wytyczne MSZ dla Nawrockiego na spotkanie z Trumpem. "Żenujące"
Według przedstawicieli prezydenta dokument, który trafił do pałacu z MSZ, to jedna kartka w formacie A4, niezawierająca żadnych konkretnych wskazówek. Rzecznik Nawrockiego Rafał Leśkiewicz stwierdził w piątek, że w piśmie zostało sformułowane na przykład zdanie, że "prezydent powinien zadbać o interes Polski w rozmowach z prezydentem Donaldem Trumpem".
Według Leśkiewicza Nawrocki otrzymał "instrukcje, które można byłoby potraktować jako żart". W jego ocenie to "żenujące stanowisko MSZ".
Czytaj też:
Nawrocki czy Tusk? Polacy wskazali, kto powinien rozmawiać z Trumpem
