"Potwór z Tarnowa". Potężna broń przeciw dronom

"Potwór z Tarnowa". Potężna broń przeciw dronom

Dodano: 
Dron, zdjęcie ilustracyjne
Dron, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Pranav Singh
Ataki dronów budzą duży niepokój. Okazuje się, że w Małopolsce jest produkowany system do ich zwalczania, który nosi dumne miano "Potwora z Tarnowa".

W piątek poinformowano, że wiceminister obrony narodowej podpisał decyzję ws. testowania w Siłach Zbrojnych RP bezzałogowych statków powietrznych, bezzałogowych systemów uzbrojenia, a także środków do ich zwalczania. Do tej ostatniej grupy należy właśnie "Potwór z Tarnowa".

Czym jest "Potwór z Tarnowa"?

Jak wskazuje polsatnews.pl, "Potwór z Tarnowa" to nowoczesny polski system antydronowy opracowany przez Zakłady Mechaniczne Tarnów. "Wyposażony jest w karabin WLKM kalibru 12,7 mm, osiąga szybkostrzelność 3600 strzałów na minutę i niszczy drony z odległości do 2 km. Waży około 1100 kg i zawiera radar oraz lawetę" – czytamy.

Telewizja zwraca uwagę, że polski system budzi zainteresowanie nie tylko rodzimych sił zbrojnych. Jego działaniu przypatrują się już media z Ukrainy, Rumunii czy nawet Rosji.

Szczególną uwagę zwraca fakt, że "Potwór z Tarnowa" może działać zarówno w trybie manualnym, półautomatycznym, jak i automatycznym.

Na tym jednak nie koniec. Planowana jest bowiem integracja systemu z pojazdami bojowymi.

Nalot rosyjskich dronów. Co zawiera tajna notatka?

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przyznał w czwartek na antenie TVN24, że notatka, która trafiła do BBN 12 września w sprawie nalotu rosyjskich dronów jest oklauzulowana. Polityk zaznaczył, że nie może przekazać szczegółów dotyczących jej treści.

– To jest notatka, którą podpisał Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych, czyli pan generał Maciej Klisz i ta notatka w takiej samej formie została wysłana zarówno do ministra obrony narodowej, jak i do Biura Bezpieczeństwa Narodowego – powiedział Tomczyk. Jak podkreślił, "ta notatka zawiera w sobie szczegóły zajścia w nocy z 9 na 10 września".

Wiceszef MON odniósł się również do oświadczenia gen. Klisza w mediach społecznościowych, w którym wojskowy stwierdził, że BBN i MON są informowane o wszystkich faktach, które dotyczą sytuacji, jaka zaistniała w nocy z 9 na 10 września. – Tu nie ma żadnych wątpliwości. Każdy, kto twierdzi inaczej z biura pana prezydenta, albo kłamie, albo nie ma wiedzy, albo świadomie wprowadza opinię publiczną w błąd – podkreślił.

Czytaj też:
"Jestem absolutnie pewien". Co wydarzyło się w Wyrykach?
Czytaj też:
Co się stało w Wyrykach? Na biurko prezydenta trafił raport


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Aleksander Majewski
Źródło: polsatnews.pl / TVN24, DoRzeczy.pl
Czytaj także