PAP wydała oświadczenie. "Sprzeciwiamy się atakom na dziennikarzy"

PAP wydała oświadczenie. "Sprzeciwiamy się atakom na dziennikarzy"

Dodano: 
Siedziba PAP, zdjęcie ilustracyjne
Siedziba PAP, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Albert Zawada
PAP znalazła się w ogniu krytyki po tym, jak zamieściła błędną depeszę dotyczącą wywiadu Donalda Trumpa dla Fox News. Agencja opublikowała już przeprosiny, a teraz wydała komunikat, w którym sprzeciwiła się "personalnym atakom na dziennikarzy".

W czwartek wieczorem Polska Agencja Prasowa opublikowała "pilną" depeszę, w której przypisała prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi słowa, które w ogóle nie padły. "Trump: Wspieramy Polskę wywiadowczo, ale kiedy mówiłem, że pomogę Polsce, to chodziło mi o to, że po wojnie" – taki wpis pojawił się na profilu PAP na platformie X. Depeszę opublikowało wiele mediów korzystających z serwisu PAP, a post w mediach społecznościowych powielali i komentowali znani dziennikarze.

Co naprawdę powiedział Trump? Amerykański przywódca udzielił wywiadu stacji Fox News. Dziennikarka najpierw nawiązała do planów Wielkiej Brytanii, by wysłać myśliwce do patrolowania polskiego nieba, a następnie przypomniała sierpniową wypowiedź prezydenta USA o możliwej pomocy z powietrza. Trump faktycznie mówił o pomocy powietrznej po wojnie, ale w kontekście Ukrainy, a nie Polski. – Cóż, pomagamy wywiadowczo. Ale kiedy mówiłem o pomocy lotniczej, miałem na myśli bezpieczeństwo po zakończeniu wojny. Więc po zakończeniu wojny będziemy pomagać w zapewnieniu pokoju i myślę, że ostatecznie to się stanie – oznajmił.

W piątek PAP zamieściła skorygowaną wersję depeszy na temat wypowiedzi Trumpa. Agencja opublikowała również przeprosiny. "Skorygowaliśmy czwartkową depeszę dotyczącą wywiadu prezydenta Donalda Trumpa dla Fox News, który był zapytany o Polskę, a w odpowiedzi nie użył nazwy żadnego kraju. Poprawiona depesza jest w naszych serwisach. Za błąd przepraszamy" – czytamy.

PAP się tłumaczy. "Zdarzają się pomyłki"

PAP wydała kolejne oświadczenie, w którym sprzeciwiła się "bezzasadnym atakom na dziennikarzy", którym zarzuca się dezinformację i intencjonalne przeinaczanie wypowiedzi prezydenta USA.

"Każdego dnia nasza Agencja w szybkim tempie i z zachowaniem najwyższych standardów publikuje około 400 depesz na temat najważniejszych wydarzeń. Zaufanie i wiarygodność to fundamentalne wartości w naszej pracy. Dlatego, zgodnie z agencyjną polityką transparentności, sprostowaliśmy nasz błąd w depeszy, nie próbując go ukryć. Przeprosiliśmy też naszych Odbiorców" – wskazano.

"Kategorycznie sprzeciwiamy się natomiast personalnym atakom na naszych dziennikarzy, do których mamy pełne zaufanie. Bezzasadnie próbuje się im zarzucić celową manipulację w serwisie PAP, docierającym do najważniejszych mediów w kraju i za granicą. Nasze oburzenie budzi, że ataki te są też kierowane ze strony osób, które dobrze znają zarówno naszych dziennikarzy, jak i rzeczywistość agencyjnej pracy. (...) Ludziom zdarzają się pomyłki – i za nie przepraszamy. Agencja, która całą swoją pracą przeciwstawia się dezinformacji, ma procedury, by je korygować" – czytamy. Pod komunikatem podpisał się m.in. redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski.

Czytaj też:
Mentzen: Największym dezinformatorem jest polski rząd
Czytaj też:
Morawiecki: Czy jeszcze można im ufać w jakiejkolwiek sprawie?
Czytaj też:
Mocny głos z KPRP. "Rząd robi wiele, żeby zepsuć nasze sojusznicze relacje"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: PAP
Czytaj także