W piątek 12 września Sejm przyjął ustawę która uzależnia wypłatę świadczeń socjalnych dla cudzoziemców od ich aktywności zawodowej w Polsce. W trakcie prac nad przepisami poseł Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira złożyła poprawkę, która uzależniałaby wypłatę świadczenia od zatrudnienia co najmniej jednego z rodziców dzieci, na które przysługują pieniądze z programu. Została ona odrzucona. Jak się okazuje, Jachirę spotkały konsekwencje za zaproponowanie takiego rozwiązania.
"Trzy tygodnie temu przy okazji ustawy o pomocy Ukrainkom i Ukraińcom, złożyłam poprawki sprawiające, że świadczenie 800+ przysługiwałoby tylko tym polskim rodzinom, w których chociaż jeden rodzic jest aktywny zawodowo. Poprawki nie znalazły większości w Sejmie, ja zostałam za to zawieszona przez klub KO. Ale ta potrzebna dyskusja rozpoczęła się, i dobrze!" – napisała poseł na swoim koncie na platformie X.
Jachira dołączyła do postu link zawierający artykuł o możliwości wprowadzenia przez rząd zaproponowanego przez nią rozwiązania.
"Jak widać kropla drąży skałę, a te poprawki były taką właśnie kroplą, która może sprawić, że skończymy z bezsensownym popisowskim rozdawnictwem. Pomoc z publicznych pieniędzy powinna iść do najbardziej potrzebujących lub powinniśmy inwestować je w rozwiązania systemowe" – dodała poseł.
Decyzja prezydenta
Przypomnijmy, że prezydent Karol Nawrocki podpisał w ostatnich dniach nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. W wywiadzie dla "Wprost" i uwagę, że "prezydent Nawrocki zdradził – uważa część polityków Konfederacji", Karol Nawrocki odpowiedział, że nikogo nie zdradził.
Prezydent zwrócił uwagę, że podpisał ustawę o pomocy Ukraińcom "z jasną zapowiedzią, że robi to po raz ostatni".
– Za pół roku nie będzie specjalnej ustawy dla Ukraińców. Wszystkie mniejszości narodowe w Polsce będą traktowane na takich samych zasadach. Taki sygnał poszedł do rządu – wskazał.
Czytaj też:
Rozterki "przerażonej" posłanki KO przed zaprzysiężeniem. "Na demokrację nie można się obrażać"
