W październiku Tom Rose został oficjalnie zaprzysiężony na stanowisko ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce.
Rose to doświadczony dziennikarz i publicysta o konserwatywnych poglądach, były doradca wiceprezydenta USA Mike’a Pence’a oraz były redaktor naczelny dziennika "Jerusalem Post". Znany jest z jednoznacznie proizraelskiego stanowiska i zaangażowania w kwestie bezpieczeństwa międzynarodowego. W swoich publicznych wypowiedziach wielokrotnie akcentował również znaczenie strategicznej współpracy z Polską, którą nazywa "wzorowym sojusznikiem".
Ambasador USA: Polska to rodzina
Nowy amerykański ambasador opublikował w czwartek w mediach społecznościowych nagranie, w którym powitał Polaków. – Dzień dobry, cześć – powiedział po polsku na początku filmu. Dalej już mówił po angielsku. – Nazywam się Tom Rose. Witam w moim nowym domu. Właściwie to nie jest nowy dom, ale rezydencja ambasadora Stanów Zjednoczonych tutaj, w Warszawie, w Polsce. Zapraszam do środka! – oznajmił.
– Trudno wyrazić, jak bardzo jestem wdzięczny mojego wspaniałemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył, powierzając mi zaszczyt reprezentowania jego oraz narodu amerykańskiego tutaj, w Polsce – kontynuował.
Dyplomata stwierdził, że siłą Ameryki są jej przyjaciele i sojusznicy na całym świecie. – Ale wśród nich wszystkich Polska zajmuje szczególne miejsce, ponieważ Polska jest więcej niż sojusznikiem. Polska to rodzina. Od polskich patriotów, którzy walczyli u boku naszych ojców założycieli podczas amerykańskiej rewolucji, po dziesiątki milionów Amerykanów polskiego pochodzenia, którzy wzbogacili każdy aspekt życia w Stanach Zjednoczonych – mówił dalej.
– Nasze dwa wielkie narody łączy wiara, wspólny system wartości i zobowiązanie do obrony wolności – bez względu na cenę – dodał.
"Bardzo osobisty wymiar"
– To wszystko ma dla mnie bardzo osobisty wymiar. Moi dziadkowie – cała czwórka – albo urodzili się w Polsce, albo byli małymi dziećmi ubogich imigrantów, którzy dopiero co przybyli z Polski do Ameryki – przypomniał Tom Rose. – Byłem w Polsce wiele razy i każda z tych wizyt robiła na mnie wielkie wrażenie. Polska to chyba najbardziej patriotyczny, pracowity, dumny i honorowy naród na świecie – ocenił.
Ambasador stwierdził również, że prezydent Donald Trump "bardzo kocha Polskę i naród polski", ponieważ zna naszą historię i wartości.
"I tu właśnie wkracza Ameryka"
– Priorytety prezydenta Trumpa są jasne – i moje również. A są nimi: uczynić Amerykę silniejszą, bardziej wolną, bezpieczniejszą i bardziej dostatnią, poprzez zabezpieczenie naszych granic, otwieranie nowych rynków dla amerykańskich towarów i usług tutaj, w Polsce oraz przyciąganie wspaniałych polskich firm, by korzystały z ogromnych możliwości rynku amerykańskiego – zaznaczył.
Podkreślił także, że Polska nigdy więcej nie będzie zależna energetycznie od tych, którzy używają energii jako broni przeciwko niej. – I tu właśnie wkracza Ameryka. Polska jest jednym z najlepszych klientów amerykańskiego, dynamicznie rozwijającego się przemysłu LNG. Jest też ogromnym klientem i partnerem nowoczesnego, komercyjnego sektora energii jądrowej w USA – a ta współpraca będzie się dalej rozwijać – oświadczył.
Czytaj też:
Ambasador USA na Marszu Niepodległości? "To nazywam patriotyzmem"Czytaj też:
"W imieniu prezydenta Trumpa". Wpis ambasadora USA w Polsce
