Z ustaleń serwisu wynika, że uzasadnienie decyzji o umorzeniu tej sprawy liczy sobie ponad 70 stron. Mają się na nich znajdować "szokujące opisy obyczajów panujących w środowisku lewicowych dziennikarzy i działaczy". " Śledczy, po bardzo dokładnym przeanalizowaniu materiału dowodowego oraz licznych przesłuchaniach zdecydowali jednak o umorzeniu śledztwa. W dwudziestu przypadkach opisanych przez lewicowe dziennikarki nie doszukano się znamion czynu zabronionego, wskazywano na przedawnienia orazbrak interesu społecznego w kontynuowaniu ścigania z urzędu" – czytamy na portalu wPolityce.pl.
Sprawa ma związek z artykułem "Papierowi feminiści. O hipokryzji na lewicy i nowych twarzach #metoo", jaki w listopadzie 2017 roku ukazał się na stronie "Codziennika Feministycznego". Osiem kobiet oskarżyło w nim o mobbing i molestowanie ówczesnego szefa wydawców serwisu Wyborcza.pl Michała Wybieralskiego oraz publicystę Jakuba Dymka z "Krytyki Politycznej".
Wybieralski szybko został zawieszony w pełnieniu funkcji redaktora naczelnego wyborcza.pl oraz rozpoczęła się procedura wyjaśniająca w spółce. Z kolei Dymek na portalu społecznościowym zaprzeczył oskarżeniom kobiet. "Zostałem oskarżony i pomówiony o gwałt przez moją byłą partnerkę (...). Chcę powiedzieć, że nie jestem winny i mogę tego dowieść" - pisał wówczas. Niedługo później "Krytyka polityczna" zawiesiła w nim współpracę.
Czytaj też:
Znani dziennikarze oskarżeni o molestowanie. Dymek podjął pierwsze kroki prawneCzytaj też:
"Krytyka Polityczna" zawiesza współpracę z Jakubem Dymkiem. Wcześniej zaprzeczył oskarżeniom o gwałt