Gazeta podkreśla, że choć ta liczba w rzeczywistości może być jeszcze o wiele większa, to i tak oznacza to, że aborcja była w ubiegłym roku główną przyczyną śmierci na całym świecie.
Według portalu wordldometers.info, który zajmuje się danymi statystycznymi, w 2018 r. zmarło 42 mln nienarodzonych dzieci.
"Statystyki zatrważają" – pisze "Nasz Dziennik" i przytacza dane Światowej Organizacji Zdrowia, z których wynika wynika, że na przykład na raka w ubiegłym roku zmarło 8,2 mln osób, w związku z powikłaniami po paleniu tytoniu 5 mln, a z powodu AIDS 1,7 mln osób.
Według dziennika niemal co czwarte poczęte w 2018 r. dziecko zostało zabite w łonie matki. "Te od lat bardzo zatrważające – i na pewno nie do końca pełne – dane o rozmiarach aborcji w świecie praktycznie pozostają niezauważone" – czytamy.
Cytowany przez "Nasz Dziennik" ks. Paweł Bortkiewicz uważa, że "przemilczanie danych na temat aborcji koresponduje z wnikliwą diagnozą św. Jana Pawła II, który mówił wielokrotnie o spisku na życie we współczesnej kulturze".
– Spisek zakłada przemilczanie, skrytość, niejawność. Ten spisek napędzany jest m.in. ideologią neomaltuzjańską, która tworzy fobie przeludnienia. Ale jest też możliwy dzięki zmianie kryterium demokracji – nie jest nim człowiek najbardziej bezbronny, ale roszczeniowy gej i lesbijka – stwierdził w rozmowie z gazetą ksiądz.