„Ewa Kopacz jedynką KE w Wielkopolsce”. – proponuję debatę (także po angielsku lub niemiecku) o polityce europejskiej i roli Parlamentu Europejskiego" – taki wpis zamieścił na Twitterze prof. Zdzisław Krasnodębski. Czy do debaty Krasnodębski kontra Kopacz dojdzie? Jak na razie była premier nie odniosła się do propozycji europosła PiS. Jedno jest pewne – znajomość języków obcych, a szczególnie języka angielskiego, jest jedną z podstawowych umiejętności, jakie powinien posiadać każdy poseł Parlamentu Europejskiego.
I choć Ewa Kopacz nie odpowiedziała, to głos ws. pomysłu prof. Krasnodębskiego zabrał poseł Liroy-Marzec, który m. in. wraz z narodowcami oraz Grzegorzem Braunem współtworzy KONFEDERACJĘ. Parlamentarzysta zwraca uwagę, że to on jako pierwszy, jeszcze w czasie kampanii samorządowej z jesieni 2018 roku, proponował debatę w języku angielskim.
Publikujemy list (datowany na 16.03.19), jaki do Zdzisława Krasnodębskiego wystosował w tej sprawie Piotr Liroy-Marzec. Działacz zachęca liderów wszystkich list wyborczych do dyskusji:
"Szanowny Panie Profesorze,
Jeżeli kopiować dobre pomysły, to w całości. Kiedy zapraszałem moich wyborczych konkurentów na debatę w języku angielskim* nie wykluczałem nikogo. Zaproszenie skierowałem do wszystkich kandydatów w moim okręgu.
Cieszę się, że jako kandydat partii Prawo i Sprawiedliwość skopiował Pan mój pomysł. Ale czuję się rozczarowany, że zaprosił Pan do debaty tylko jedną konkurentkę. Dzielenie kandydatów na lepszych i gorszych świadczy o pogardzie dla samej demokracji. Przypominam Panu, że nie mamy jeszcze systemu dwupartyjnego a o podziale władzy decydują wybory a nie sondaże. Myślę, że mieszkańcy Wielkopolski właściwie ocenią fakt, że poważa Pan tylko wyborców swoich i Pani Ewy Kopacz ignorując całą większość Obywateli nie zaangażowanych w waszą PO-PiSową wojnę.
Zapraszam Pana i liderów WSZYSTKICH list wyborczych do debaty w języku angielskim na wspólnie ustalonych warunkach".
Czytaj też:
Kandydaci na prezydenta Kielc mieli debatować po angielsku. Przyszedł tylko LiroyCzytaj też:
Winnicki pyta Pawłowicz: Co możecie? Doić państwowe spółki?