Jak jako „platformiany konserwatysta” ocenia Pan to, co dzieje się wokół karty LGBT+?
Paweł Zalewski: Spór światopoglądowy jest idealnym polem konfliktu dla Jarosława Kaczyńskiego. Temat adopcji dzieci przez pary homoseksualne nie będzie w Polsce tematem w wyobrażalnej przyszłości. Nie dziwię się, że Jarosław Kaczyński, który powinien tłumaczyć się z taśm, na których wyraźnie widać, że przekracza prawo i, że PiS, które nie jest w stanie poszerzyć już swojego poparcia kolejnymi obietnicami socjalnymi, usiłują uwikłać Polaków w wojnę światopoglądową.
Ale kartę LGBTplus podpisał Rafał Trzaskowski, a jego zastępca Paweł Rabiej powiedział, że najpierw związki partnerskie, potem śluby homoseksualistów, potem adopcje dzieci przez pary homoseksualne. Pan Rabiej nie należy do PiS, z tego co się orientuję?
Ale kim jest pan Rabiej, poza tym, że jest sympatycznym człowiekiem?
Wiceprezydentem Warszawy.
No właśnie! Kim jest w związku z tym, żeby jego pogląd, bardzo jednoznacznie skrytykowany przez Rafała Trzaskowskiego miał być wyznacznikiem poglądów Koalicji Europejskiej, nie mówiąc już o poglądach Platformy Obywatelskiej, która jest największym ugrupowaniem wewnątrz Koalicji… Jarosław Kaczyński skupiając się na tej wypowiedzi jest typowym tonącym, który chwyta się brzytwy. I tak to należy rozumieć.
To znaczy?
Jarosław Kaczyński i PiS zbudowali system, który ma chronić swoich. Jeżeli dziś poszkodowany pan Billfenger jest traktowany jak przestępca, a służby są na usługach władzy. Prezes PiS stworzył kastę ludzi nienaruszalnych. I dziś Kaczyński chce odwracać uwagę od tego stworzonego przez siebie systemu czepia się brzytwy, czyli wypowiedzi sympatycznego, ale nie będącego reprezentatywnym dla poglądów Koalicji Europejskiej Pawła Rabieja. Jarosław Kaczyński chce po raz kolejny związać emocje Polaków strachem. Tak, jak kiedyś to zrobił używając do tego instrumentalnie uchodźców, a teraz robi to wykorzystując wypowiedź pana Rabieja.
Czytaj też:
Potrzebna katolicka kontrrewolucjaCzytaj też:
"Ochrona rodziny złożonej z mamy, taty i potomstwa jest naszym obowiązkiem"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.