Internetowe wpisy Ogórek i Ziemkiewicza pokazano na wystawie w Polin poświęconej tzw. wydarzeniom marcowym z 1968 r. Ich opinie miały być przykładem współczesnej mowy nienawiści i antysemityzmu. Zarówno Ziemkiewicz, jak i Ogórek zapowiedzieli podjęcie kroków prawnych.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że Magdalena Ogórek skierowała przeciwko dyrektorowi muzeum Żydów Polskich Dariuszowi Stoli prywatny akt oskarżenia, ale sąd go umorzył. Z kolei pozew cywilny Rafała Ziemkiewicza został – według "GW" – zwrócony.
"Jak to w GW ani słowa prawdy. Pozew został mi zwrócony bo odważny p. Stola go nie odebrał ukrywając się metodą Michnika i Czuchnowskiego - w Polin niestety nie znają tego pana. Nic straconego. Przypisał mi coś co nie miało miejsca więc ustalę jego adres" – zapowiedział na Twitterze publicysta "Do Rzeczy".
Doniesienia "Wyborczej" skomentowała także Ogórek. "Sąd nawet nie zbadał sprawy, składam ponownie" – poinformowała w internetowym wpisie dziennikarka.