W postać Kiepskiego Grabowski wciela się już od 20 lat. Popularny sitcom przedstawia perypetie rodziny Kiepskich. Ma stanowić gorzko-satyryczne odbicie polskiego społeczeństwa – naszych wad, mankamentów i naleciałości. Jednak jak mówi aktor w rozmowie z "Onet Rano", serial oprócz wyrazów symaptii, przyniósł także nieprzyjemne sytuacje. Widzom "Świata według Kiepskich" niekiedy serial myli się z realnym życiem. – To jest czasami wkurzające, szczególnie, jak słyszę za plecami „Ferdek! Kurna Cycu cho na browara – opowiada Andrzej Grabowski.
– Stoję w kolejce, no i stoi dwóch takich panów i słyszę: „Kurde, patrz to ten, weź aparat wyciągnij, ja stanę obok, to mi zrobisz zdjęcie”. Żadnego pytania, czy może, czy ja chcę to zdjęcie z nim zrobić, nic takiego. Potraktował mnie jak Dąb Bartek albo ładny kamień – aktor przywołuje inną historię związaną z serialem. I dodaje: – Jak zareagowałem i zapytałem, przepraszam a czy mógłby pan może mnie zapytać o zdanie, to się trochę zmitygował i odpowiedział: a to ja nie z panem chciałem, tylko z tym panem obok.
Czytaj też:
Dyrektor nie wpuścił protestujących nauczycieli do szkoły. Przyjechała straż miejskaCzytaj też:
Rzecznik TSUE: Przepisy obniżające wiek emerytalny sędziom SN niezgodne z prawem unijnym