Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii opublikowało w piątek komunikat, informując, że liczba bezrobotnych w końcu grudnia 2020 r. wyniosła 1,046 mln osób i w porównaniu do końca listopada 2020 r. wzrosła o 21,1 tys. osób, czyli o 2,1 proc. W analogicznym okresie 2019 r. poziom bezrobocia rejestrowanego zwiększył się o 16,7 tys. osób, tj. o 2,0 proc.
Według resortu wzrost bezrobocia w grudniu 2020 r. jest zjawiskiem typowym dla końca roku i obserwowanym również w ubiegłych latach.
Gdzie było najlepiej i najgorzej?
Ministerstwo podkreśla, że w żadnym województwie wskaźnik bezrobocia nie przekroczył 11 proc., choć był silnie zróżnicowany terytorialnie. Najniższą stopę bezrobocia rejestrowanego zanotowano w woj. wielkopolskim (3,7 proc.), a najwyższą w woj. warmińsko-mazurskim (10,1 proc.).
Wzrost stopy bezrobocia w grudniu 2020 r. w porównaniu do stanu z końca listopada 2020 r. wystąpił w 14 województwach. W województwie małopolskim i wielkopolskim wskaźnik pozostał na tym samym poziomie, jak w końcu listopada 2020 r. W sześciu województwach miał miejsce wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego o 0,1 punktu procentowego, a w ośmiu województwach o 0,2 punktu proc. – informuje w komunikacie MRPiT.
Czytaj też:
Kiedy wyjdziemy z kryzysu? I czy szczepionka nam w tym pomoże?
Reakcja analityków PKO
Dane opublikowane przez resort skomentowali na Twitterze analitycy banku PKO. "Rynek pracy został skutecznie osłonięty przed skutkami pandemii. Skumulowany wzrost wyrównanej sezonowo stopy bezrobocia jest mniejszy niż w takim samym okresie po wybuchu poprzedniego kryzysu" – ocenili.