Podczas debaty, która odbywała się podczas XXX Forum Ekonomicznego w Karpaczu redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki zwrócił uwagę na niezwykle szybkie tempo, w jakim nowe, neomarksistowskie, „cyniczne/krytyczne” ideologie doprowadziły do zakończenia tradycyjnego sporu akademickiego i dyskusji naukowej najpierw na uniwersytetach amerykańskich, a następnie na uniwersytetach zachodniej Europy.
– Ten kryzys dotyczy nie tylko nauk społecznych, ale nawet matematyki i logiki. Zwolennicy nowych ideologii podważają nawet Arystotelesa, bo był białym mężczyzną i do tego Grekiem – zauważył redaktor Lisicki.
Postmodernizm na uczelniach
Bartłomiej Wróblewski, doktor nauk prawnych i poseł PiS, zwrócił uwagę na fakt, że na współczesnych uniwersytetach odchodzi się od próby poszukiwania prawdy obiektywnej.
– Istnieje duży zamęt, jeśli chodzi o rozumienie roli uniwersytetu i jego natury. Bardzo często używa się tego pojęcia nie rozumiejąc do końca, czym uniwersytet powinien być – zauważył z kolei ks. prof. Stanisław Dziekoński z Warsaw New Tech University Foundation. – Dlaczego nowatorskie spojrzenia tak szybko przeniknęły na grunt praktyczny w USA czy w Europie? Nie tylko dlatego, że charakteryzowała je nowość ujęcia, ale też dlatego, że padły na bardzo podatny grunt. Postmodernizm był konsekwentnie wprowadzany do systemów edukacyjnych na świecie, w tym w Europie i w Polsce – podkreślał ks. prof. Stanisław Dziekoński.
– Diagnoza tego, co stało się na uniwersytetach jest prosta. Przyczyną jest bardzo silnie postępująca dechrystianizacja, która mocno przyspieszyła w ostatnich trzech latach. Ogromną rolę odgrywają również lewicowe media, które dyscyplinują ministrów, rektorów oraz nauczycieli – tłumaczyła podczas panelu Dorota Kania, członek zarządu Polska Press, zauważając, że wszyscy, którzy chcieli reformować wyższe uczelnie w konserwatywny sposób, byli przedstawiani jako dyletanci, którzy nie powinni zajmować się uniwersytetami.
Kania dodała, że uczelniom wyższym zostało narzucone kryterium płci, a na wielu uniwersytetach, również w Polsce, obserwujemy królowanie ideologii gender. – Na uniwersytetach widzimy powtórkę nauczania po drugiej wojnie światowej, a więc zalew myśli marksistowskiej – podkreśliła Dorota Kania, przekonując, że pracownicy uczelni wyższych przyjęli myślenie marksistowskie, które nie było oczywiście nazywane wprost, ale były wprowadzane poprzez słowa klucze takie jak np. instytut myśli nowoczesnej. – To była sprytna manipulacja młodymi ludźmi, którzy są otwarci na nowe trendy – zauważyła Dorota Kania.
Prof. dr hab. Włodzimierz Bernacki, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki, zauważył, że w kontaktach ze środowiskami naukowymi wyraźnie widać, że humanistyka i nauki społeczne znajdują się obecnie na kompletnym marginesie. – Rok 1968 sprawił, że dzisiaj na uczelniach rządzą hippisi – stwierdził prof. Bernacki.
– Helen Pluckrose, James Lindsay, autorzy książki „Cynical/Critical Theories”, którzy wytłumaczyli w niej sposób działania aktywistów ideologii gender i innych, w żaden sposób nie mogą być uznani za prawicowych autorów. To liberałowie starego sznytu, którzy nie mogą znieść tego, co robią młodzi liberałowie – tłumaczył publicysta Rafał A. Ziemkiewicz. – Autorzy tej książki jako moment decydujący, który doprowadził do degeneracji amerykańskich uniwersytetów, wskazali chwilę, kiedy na uczelniach zapanowała filozofia postmodernistyczna, czyli taka, która zakłada, że nie istnieje pojęcie obiektywnej prawdy. Zamiast niej istnieją konstrukty. Wszystkie te krytyczne teorie panujące na uniwersytetach zakładają więc, że skoro nie ma prawdy, to należy narzucać odpowiednie konstrukty. To, co obserwujemy teraz w naukach społecznych nie jest więc niczym spontanicznym. To skutek zaplanowanej i zaprojektowanej akcji – podkreślił publicysta „Do Rzeczy”.
Trzeba działać szybko
– Konieczny jest szybko powrót do edukacji z zakresu nauki społecznej Kościoła – przekonywał prof. Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana. Jego zdaniem dużym zagrożeniem jest też nieznajomość metodologii badań naukowych i metod dyskusji naukowych. – Nie da się dociekać prawdy czy budować bliższych prawdy konstruktów, jeśli się nie opanuje metodologii – podkreślił profesor Krysiak, zachęcając do utylitarnego podejścia do edukacji studentów.
O potrzebie obecności filozofii chrześcijańskiej w nauczaniu mówiła również Dorota Kania, członek zarządu Polska Press. – Mam ogromną nadzieję, że reforma przygotowana przez prof. Bernackiego będzie światlem w tunelu. Należy więc wrócić do dobrych korzeni – oznajmiła redaktor Dorota Kania.
– Trzeba szukać rozwiązań praktycznych i pilnie wprowadzać rozwiązania gwarantujące wolność naukową na uniwersytetach. Jest kilka rzeczy, które stosunkowo szybko można zrobić, aby zadbać o wolność słowa na uniwersytetach, choć na pewno nie zostaną one powszechnie przyjęte entuzjastycznie. Pierwsza to ograniczenie odpowiedzialności dyscyplinarnej na uniwersytetach tylko do działalności na samym uniwersytecie. Po drugie należy wyeliminować te elementy, które powodują, że realnie tej wolności na uczelniach nie ma. Mamy w Polsce zbyt skomplikowany system tytułów naukowych. Dlatego uważam, że należałoby z jednego z nich zrezygnować. Pozostaje również kwestia obiektywizacji konkursów na stanowiska naukowe na uniwersytetach – przekonywał Bartłomiej Wróblewski, doktor nauk prawnych i poseł PiS.
Ks. prof. Stanisław Dziekoński z Warsaw New Tech University Foundation zwrócił uwagę na potrzebę refleksji nad tym, kim jest dzisiaj współczesny człowiek, na ile ten człowiek myśli samodzielnie i czy on sam odpowiada za wypowiadane przez siebie opinie.
– We współczesnej edukacji brakuje mi ukierunkowania na mądrość. Dziś wyzwaniem staje się takie kształcenie, aby młody człowiek odpowiedzialnie wybierać źródła wiedzy. Trzeba się zatrzymywać i zapytać, na ile dzisiejsze uniwersytety są wspólnotą akademicką – zauważył ks. prof. Dziekoński, zwracając uwagę na wpływ na młodzież cywilizacji cyfrowej.
Prof. dr hab. Włodzimierz Bernacki z Ministerstwa Edukacji i Nauki ostrzegł przed kształceniem „wykształconych chamów” i prób sprawienia, by każdy mógł został profesorem. – Proponowany przez nas „Pakiet wolności akademickiej” to próba ocalenia nauki przed dyktaturą poprawności politycznej i różnych ideologii. Walczmy o to, co jest możliwe, abyśmy niezależnie od poglądów mieli możliwość prowadzenia debaty na uniwersytetach – podkreślił prof. Bernacki.
Publicysta „Do Rzeczy” Rafał A. Ziemkiewicz zauważył zaś, że podobnie jak państwo pilnuje wolnego rynku, tak samo władza ma obowiązek narzucić uniwersytetom obowiązek przestrzeganie wolności pracy naukowej.
Czytaj też:
Bernacki: Rozwój nauki jest możliwy tylko w warunkach wolności akademickiej