Nie ma chyba dzisiaj w Polsce osoby, która nerwowo nie myślałaby o najbliższej fakturze za prąd, a zwłaszcza za gaz. Przedsiębiorcy są już nierzadko na krawędzi zawieszenia działalności lub już to uczynili, bo oni nie są objęci ochroną taryfową i dostawali już od miesięcy podwyżki cen gazu o wiele wyższe niż te zapowiedziane nie tak dawno przez Urząd Regulacji Energetyki. Posiadacze mieszkań spółdzielczych mogą gryźć z nerwów paznokcie, ponieważ okazało się, że jeśli spółdzielnia wykorzystuje gaz nie tylko na użytek lokali mieszkalnych – a to się zdarza często, bo spółdzielnie wynajmują również lokale usługowe – to rachunek dla niej będzie liczony po stawkach komercyjnych. Co oczywiście odczują lokatorzy. Można założyć, że wiele spółdzielni, aby chronić się przed takim rozwojem wypadków, na gwałt wypowie umowy najmu przedsiębiorcom, którzy i tak mają wystarczająco ciężko z powodu Polskiego Ładu. To oczywiście tylko detal ogólnej sytuacji, ale z takich detali składa się gospodarka.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.