"Katastrofalne konsekwencje". Rosyjski polityk grozi Zachodowi odcięciem dostaw gazu

"Katastrofalne konsekwencje". Rosyjski polityk grozi Zachodowi odcięciem dostaw gazu

Dodano: 
Siedziba Gazpromu w Moskwie
Siedziba Gazpromu w Moskwie Źródło:PAP/EPA / MAXIM SHIPENKOV
Wicepremier Rosji Alexander Novak grozi odcięciem dostaw gazu do Europy i ostrzega, że ​​ceny ropy mogą wzrosnąć nawet do 300 dolarów za baryłkę w przypadku zakazu importu rosyjskiej ropy.

W poniedziałek podczas telewizyjnego wystąpienia zastępca Przewodniczącego Rządu Federacji Rosyjskiej Alexander Novak ostrzegł Zachód, że w przypadku nałożenia embarga na rosyjską ropę, Moskwa może wstrzymać dostawy gazu do Europy. Polityk wskazał także, że "jest absolutnie jasne, że odrzucenie rosyjskiej ropy doprowadziłoby do katastrofalnych konsekwencji dla rynku światowego”.

Rosyjski szantaż gazowy

Novak przekonywał, że zakaz importu rosyjskiej ropy spowoduje wzrost cen tego surowca nawet do 300 dolarów za baryłkę, co będzie wiązało się z ogromnymi kosztami także dla społeczeństw zachodnich.

– Wzrost cen byłby nieprzewidywalny. Byłoby to 300 dolarów za baryłkę, jeśli nie więcej – powiedział rosyjski polityk. Wicepremier posunął się także do gróźb pod adresem Europy stwierdzając, że w przypadku nałożenia embarga na rosyjską ropę, Kreml może wstrzymać dostawy gazu przez Nord Stream 1. To główny gazociąg dostarczający "błękitne paliwo" do Niemiec. Jego druga nitka - Nord Stream 2 - choć ukończona, to jej uruchomienie zostało zamrożone jako element sankcji nałożonych na Rosję w związku z inwazją na Ukrainę.

Groźby Novaka pojawiły się w momencie, gdy Stany Zjednoczone – chcąc zwiększyć presję na Moskwę w związku z atakiem na Ukrainę – poinformowały, że Waszyngton i jego europejscy sojusznicy rozważają wprowadzenie zakazu importu rosyjskiej ropy.

Decyzja o ewentualnym embargu nie została jeszcze podjęta, choć jak zapewniają główni zachodni przywódcy (m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden oraz premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson) wciąż "jest ona na stole".

Bez wątpienia zakaz importu rosyjskich surowców najmocniej uderzyłyby w Europę. Unia Europejska jest uzależniona od dostaw rosyjskich surowców energetycznych. 40 proc. swojego zapotrzebowania na gaz i około 27 proc. zapotrzebowania na ropę zaspokaja poprzez kupowanie ich od Rosji. Pierwsze miejsce pod tym względem zajmują Węgry. Rosyjski gaz stanowi jedną czwartą węgierskiego miksu energetycznego. Z tego powodu Budapeszt zdecydowanie sprzeciwia się ograniczeniom w imporcie rosyjskich surowców.

Czytaj też:
Bosak: Putin zdaje sobie sprawę, jak bardzo uzależnił od siebie Europę
Czytaj też:
Prezydent Ukrainy apeluje o pomoc do amerykańskich Żydów
Czytaj też:
Kumoch krytykuje Borrella. "Nie powinien kierować się mentalnością twitta"

Źródło: Al Jazeera
Czytaj także