Podczas wizyty w Jordanii Borrell tłumaczył, że dostrzega ryzyko "wojny zbożowej", która jego zdaniem dotknie nie tylko Ukrainę, ale także najbardziej narażone kraje Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji.
– Unia Europejska podejmuje pilne działania w celu ułatwienia eksportu produktów rolnych z Ukrainy. Mocno wspieramy wysiłki ONZ na rzecz odblokowania szlaku czarnomorskiego i koordynacji w celu zapewnienia kompleksowej globalnej reakcji w zakresie bezpieczeństwa żywnościowego – powiedział Borrell, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Dodał, że jeśli dojdzie do porozumienia między ONZ a Rosją w sprawie eksportu ukraińskiej pszenicy, UE będzie gotowa uczestniczyć w realizacji tej decyzji. – Unia Europejska zrobi wszystko, co w jej mocy, nawet weźmie udział w każdej misji marynarki wojennej – oświadczył.
Podczas unijnego szczytu, który odbył się w dniach 30-31 maja w Brukseli, przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że UE wspiera wysiłki ONZ na rzecz znalezienia rozwiązania na rzecz utworzenia korytarza morskiego na Morzu Czarnym dla eksportu ukraińskich zapasów pszenicy.
Wojna na Ukrainie. Światu grozi brak żywności?
Rosja i Ukraina to spichlerze świata – dostarczają około jednej trzeciej pszenicy sprzedawanej na świecie. Z powodu wojny upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł.
Zdaniem ukraińskiego MSZ, od początku wojny Rosjanie skonfiskowali już co najmniej 500 tys. ton zboża o wartości ponad 100 mln dolarów. Kijów uważa, że prawie wszystkie statki wychodzące w morze z Sewastopola przewożą towary skradzione Ukrainie.
Kradzież zboża zagraża światowemu bezpieczeństwo żywnościowemu. Ukraina dostarcza żywność prawie 400 milionom ludzi na całym świecie, ponieważ ukraińskie zboże jest eksportowane nie tylko do krajów europejskich, ale również do Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Azji.
Czytaj też:
Blokada zboża z Ukrainy. Turcja zapowiada rozwiązanie problemuCzytaj też:
Na świecie brakuje pszenicy. Papież zaapelował do Rosjan