Na 46 posiedzeniu Sejmu większość sejmowa przyjęła projekt ustawy budżetowej na 2026 rok. Za głosowało 233 posłów, przeciw było 197, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Astronomiczny deficyt w budżecie
Wydatki budżetu państwa w przyszłym roku wyniosą 918,9 mld zł, przy dochodach w wysokości 647,2 mld zł. Oznacza to planowany deficyt 271,7 miliardów złotych (to jest 42 procent planowanych rocznych przychodów państwa). W projekcie nie ma mowy o ograniczeniu żadnych świadczeń socjalnych.
Relacja państwowego długu publicznego do PKB ukształtuje się na poziomie 53,8 proc., pozostając poniżej progu ostrożnościowego (55 proc.), określonego w ustawie o finansach publicznych.
Zabezpieczone zostały środki m.in. na: telefon zaufania (30 mln zł), program in vitro (600 mln zł), program "Dobry Start" (1,4 mld zł), program "Aktywny Rodzic" (6 mld zł), wypłatę 13. i 14. emerytury (ok. 31,8 mld zł) oraz 800 plus (ok. 61,7 mld zł).
Dużo na obronność i ochronę zdrowia
W budżecie zostały zaplanowane rekordowe wydatki dotyczące obrony narodowej, przekraczające 200 mld zł, co stanowi 4,81 proc. PKB. Pieniądze te mają zostać przeznaczone m.in. na modernizację sił zbrojnych i wsparcie systemu bezpieczeństwa. Do systemu ochrony zdrowia trafi 247,8 mld zł, co daje 6,81 proc. PKB. Priorytetem dla rządu mają być inwestycje w infrastrukturę medyczną i kadry. Istotne będą także nakłady na drogi i kolej.
W pierwszym czytaniu posłowie opozycji z PiS, Konfederacji i partii Korona Grzegorza Brauna zgłosili wnioski o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu, które z kolei zostały odrzucone przez większość rządzącą.
Sommer: Hurtem za kraty
Redaktor "Najwyższego Czasu" Tomasz Sommer w stanowczych słowach wyraził swój pogląd, że nie tak powinien wyglądać budżet państwa.
"Posłowie przegłosowali budżet na 2026 rok. Dochody wyniosą 647,2 mld zł, wydatki 918,9 mld zł, a deficyt 271,7 mld zł. Czyli brakuje blisko 30 proc. Bandyci finansowi, którzy odwalają takie rzeczy powinni hurtem trafić za kraty" – ocenił.
twitterCzytaj też:
Prezes NRA: Za chwilę grozi nam kryzys z brakiem dostępności do pewnych lekówCzytaj też:
Ależ spadek cen w komunikacie TVP. "Statek z pomarańczami z Kuby przypłynął!"
