Tak wynika z badania "Sytuacja na rynku consumer finance" Związku Przedsiębiorstw Finansowych. ZPF wskazuje, że 13,3 proc. polskich gospodarstw domowych "przejada" oszczędności, a prawie 10 proc. zadłuża się.
"Względem oceny sytuacji gospodarczej w kraju czy też własnej sytuacji finansowej, Polacy mają mocno pesymistyczne nastawienie. Trudno się dziwić, zwłaszcza, że w czerwcu bieżącego roku poziom inflacji wyniósł 15,6 proc., co stanowi rekordowy wynik od 25 lat. Ponadto wzrost stóp procentowych powoduje, że z miesiąca na miesiąc sytuacja Polaków coraz bardziej realnie się pogarsza - m.in. za sprawą rosnących rat kredytów hipotecznych. Wiele decyzji zakupowych odkładanych jest w czasie, zmalało prawdopodobieństwo wydatków na dobra trwałe, a także skłonność zaciągania kredytów" – powiedział prezes ZPF Marcin Czugan, cytowany w komunikacie.
Polacy mocno ograniczają wydatki
Negatywne nastroje konsumenckie mocno wyhamowały zamiary zakupowe Polaków. Spadek zanotowały wydatki we wszystkich grupach tzw. dóbr trwałych, w tym m.in. na zakup samochodu, wydatki remontowe, budowy lub zakup domu/mieszkania. W większości przypadków zmalała także skłonność do ewentualnego zaciągnięcia kredytów na zakup poszczególnych dóbr trwałych – podkreślono.
"Aż 83,3 proc. badanych obawia się wzrostu inflacji. Dla 53,3 proc. problemem są niskie dochody czy - dla niespełna 40 proc. - chaos związany z wprowadzeniem Polskiego Ładu. Zatem dostrzegamy, że nie tylko czynniki ekonomiczne mają wpływ na obawy społeczne, ale także duże znaczenie ma zamęt związany z nowymi regulacjami podatkowymi" – dodał prezes ZPF.
"Raty kredytów poszybowały w górę, a to nie koniec"
W styczniu br. niemal 64 proc. zobowiązań było spłacanych bez problemów, jednak prognozy wskazują, że w najbliższym czasie wartość ta może spaść nawet do poziomu 45,6 proc. Aktualna wartość Barometru Obsługi Zobowiązań (BOZ) - parametru określającego obecne i przyszłe problemy ze spłatą zobowiązań - plasuje się na poziomie 94,6 proc.
"Mówiąc wprost, wskaźniki wyraźnie pokazują, że Polacy popadają w długi. Tylko od grudnia minionego roku do początku maja stopa referencyjna wzrosła z 1,75 proc. do 5,25 proc., co oznacza, że raty kredytów hipotecznych znacząco poszybowały w górę, a to nie koniec. Wiele z tych zmian dopiero odczujemy w nadchodzących miesiącach, a przecież już teraz widzimy, że finansowe położenie Polaków jest nieciekawe" – podsumował Czugan.
Czytaj też:
Zapaść na rynku kredytów mieszkaniowych. Jest najgorzej od 14 latCzytaj też:
Morawiecki o inflacji: PO pewnie znów doniesie na nas do Brukseli