Wicepremier Rosji Jurij Borysow powiedział w parlamencie, że posunięcie to jest spowodowane potrzebą wsparcia wojska w czasie, gdy rosyjska gospodarka znalazła się pod "kolosalną presją sankcji" ze strony Zachodu, ponad cztery miesiące po tym, co Moskwa nazywa "specjalną operacją wojskową" na Ukrainie. Wojna trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r.
– Obciążenie przemysłu obronnego znacznie wzrosło. Aby zagwarantować dostawy broni i amunicji, konieczna jest optymalizacja pracy kompleksu wojskowo-przemysłowego i przedsiębiorstw wchodzących w skład łańcucha współpracy – powiedział Borysow.
Rosja szykuje nowe prawo. Co się zmieni?
Jeden z projektów – zatwierdzony w pierwszym czytaniu przez Dumę Państwową, czyli niższą izbę parlamentu – zakłada, że państwo może wprowadzać "specjalne środki ekonomiczne" podczas operacji wojskowych, wymagając od firm dostarczania towarów i usług wojsku na żądanie rosyjskiego rządu. Nota wyjaśniająca dołączona do projektu mówi, że armia potrzebuje nowych materiałów i naprawy uzbrojenia, aby kontynuować kampanię na Ukrainie.
Drugi projekt ustawy, również przyjęty w pierwszym czytaniu, zakłada zmiany w kodeksie pracy, dając rządowi prawo do regulowania godzin pracy i wyznaczania dni wolnych od pracy w danych firmach. Na mocy tych przepisów rząd będzie mógł np. zmusić pracowników firm dostarczających towary dla wojska do pracy w nocy, w weekendy i święta oraz bez corocznego urlopu.
Oba projekty ustaw zostały wniesione do Dumy przez rosyjski rząd. Aby stać się obowiązującym prawem, muszą jeszcze przejść drugie i trzecie czytanie, zostać rozpatrzone przez wyższą izbę parlamentu, a na końcu musi je podpisać prezydent Władimir Putin.
Czytaj też:
Amerykańscy analitycy wskazują cele Rosji. Wśród nich obalenie rząduCzytaj też:
Prezydent Chin miał odmówić Putinowi. Jest reakcja Kremla