O otwarciu trzech portów czarnomorskich poinformowała środę agencja Ukrinform, powołując się na komunikat ukraińskiej marynarki wojennej.
W piątek w Stambule udało się podpisać dwa porozumienia w sprawie eksportu ukraińskiego zboża. Jeden dokument parafowały Turcja, Ukraina i ONZ, drugi – Rosja, Turcja i ONZ, ponieważ Kijów nie chciał podpisać niczego bezpośrednio z Moskwą.
Według tureckiego Ministerstwa Obrony w stolicy kraju działa już centrum koordynacyjne do monitorowania "korytarzy zbożowych", którego powstanie przewidują zawarte porozumienia.
Atak na port w Odessie
W sobotę, dzień po podpisaniu umów, na port w Odessie spadły dwie rosyjskie rakiety, dwie kolejne zostały przechwycone przez obronę powietrzną miasta. Po ostrzale w porcie wybuchł pożar. MON w Moskwie podało w niedzielę, że zniszczono ukraiński okręt wojenny i magazyn amerykańskich rakiet przeciwokrętowych.
Wcześniej minister obrony Turcji Hulusi Akar przekazał, że rosyjscy przedstawiciele poinformowali Ankarę, że Moskwa "nie ma nic wspólnego" z atakami rakietowymi na port w Odessie. Członek rosyjskiej Dumy Państwowej Jewgienij Popow i rzecznik MSZ Rosji Maria Zacharowa potwierdzili, że doszło do ataku, wskazując jednak inne cele. Popow stwierdził, że Rosjanie celowali w pociski Harpoon, Zacharowa – że w ukraiński okręt.
Rosjanie kradną ukraińskie zboże
Ukraina i Rosja są nazywane "spichlerzem świata", ponieważ dostarczają około jednej trzeciej pszenicy sprzedawanej na świecie. Z powodu wojny na Ukrainie upadł transport przez porty nad Morzem Czarnym, a handel praktycznie zamarł.
Według Rady Bezpieczeństwa ONZ, obecne zapasy pszenicy na całym świecie wystarczą tylko na 10 tygodni, a sytuacja jest gorsza niż w kryzysowych latach 2007-2008.
Zdaniem władz Ukrainy, od początku inwazji Rosjanie kradną ukraińskie zboże i wysyłają je statkami do Syrii.
Czytaj też:
Gen. Polko o Rosji: Trzeba być wyjątkowo naiwnym, żeby w to wierzyćCzytaj też:
Rosyjski atak na Odessę. Amerykanie pracują nad "planem B" dla ukraińskiego zboża