Polskie Davos już w cieniu kryzysu
  • Jacek PrzybylskiAutor:Jacek Przybylski

Polskie Davos już w cieniu kryzysu

Dodano: 
Prezes i dyrektor generalny NuScale Power John Hopkins na XXXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu
Prezes i dyrektor generalny NuScale Power John Hopkins na XXXI Forum Ekonomicznym w Karpaczu Źródło: PAP / Tomasz Wiktor
Wojna, kryzys, inflacja, bezpieczeństwo oraz transformacja energetyczna – te słowa były najczęściej odmieniane przez przypadki na jednym z najważniejszych wydarzeń ekonomicznych w Polsce.

Raz w roku, na trzy wrześniowe dni, Karpacz staje się ekonomiczną stolicą Polski. Wśród 4 tys. gości poza licznymi biznesmenami, ekspertami oraz lobbystami z różnych państw regionu na największej konferencji biznesowej w Europie Środkowej pojawia się również wielu posłów oraz wysokich rangą przedstawicieli rządu.

Stare-nowe wyzwania

Hasło przewodnie tegorocznej imprezy brzmiało „Europa w obliczu nowych wyzwań”. I chociaż rzeczywiście na taką skalę wojna w Europie toczy się pierwszy raz od kilku dekad, to wiele z omawianych wyzwań – jak transformacja energetyczna, ryzyko upadku tysięcy firm czy walka z inflacją – brzmiało jednak dziwnie „staro”. Próba uwierzenia, że to Putin i tylko Putin jest winny tak wysokiemu wzrostowi cen w Polsce, czyli w kraju, w którym jeszcze przed pandemią COVID-19 inflacja wchodziła na niebezpieczne tory, wymagała od odbiorców braku umiejętności czytania ze zrozumieniem lub spożycia dużej ilości bezpłatnych trunków. Odważnych panelistów, przekonujących, że obecny rząd znów, jak podczas pandemii koronawirusa, będzie się troszczył o „stabilny rozwój”, „bez skoku bezrobocia” i „bez straconej dekady”, mimo to nie brakowało. Chociaż akurat w Krynicy wielu było takich, którzy obietnice pomocy ze strony rządu Mateusza Morawieckiego – tego samego, który nie potrafi nawet raz a dobrze opracować prostego sposobu wypłacania ludziom dodatku węglowego, aby urzędnicy wiedzieli, co i komu należy wypłacić – traktowali jako zawoalowaną groźbę dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Wielu właścicieli firm „pomocna dłoń państwa” wpędziła już bowiem niemal do grobu.

Kiedy zmiany w podatkach?

Paneli było ok. 300 i trzeba przyznać, że organizatorom nie brakowało poczucia humoru. Ponieważ w życiu pewne są tylko śmierć i podatki, to tytuł jednego z paneli brzmiał… „Ordynacja podatkowa. Stabilność dla przedsiębiorstw”. W czasach, gdy przez zawirowania wokół Polskiego Ładu wielu właścicieli małych firm w Polsce musiało podjąć decyzję o zamknięciu prowadzonych od lat biznesów, teza ta brzmiała jak żywcem wyjęta ze skeczu Monty Pythona.

Cały artykuł dostępny jest w 37/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także