Trwa konwencja "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości". W rozłożonym na dwa dni wydarzeniu udział biorą prezes Jarosław Kaczyński i czołowi politycy partii, w tym premier Mateusz Morawiecki.
Konwencja została podzielona na kilkanaście paneli tematycznych, spośród których pierwszym był panel gospodarczy. Do dyskusji z udziałem szefa rządu organizatorzy zaprosili prezes ZUS prof. Gertrudę Uścińską, dra Jakuba Rybackiego, Konrada Baneckiego, przedsiębiorcę i byłego posła Marka Jakubiaka.
Konwencja PiS. Pytanie o Fit for 55
Jednym z poruszonych tematów był radykalny pakiet dyrektyw Fit for 55. Nawet Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznaje i ostrzega, że wdrożenie założeń pakietu Fit for 55 będzie prowadzić do ubóstwa energetycznego Polaków. Od dawna alarmują w tej sprawie także niektóre partie polityczne: Konfederacja i Suwerenna Polska (wcześniej Solidarna Polska).
Premier powiedział, że tak jak jeden rozmiar buta nie pasuje wszystkim, tak jeden rozmiar polityki energetycznej nie może być identyczny dla wszystkich państw. – My to bardzo mocno głośno artykułujemy w Unii Europejskiej. Mamy inny punkt startu, inną zależność od węgla – dużo większą, niż wszyscy inni. Niestety nie mamy atomu, bo tak musieliśmy się rozwijać za komuny, że nie pozwolili nam zbudować atomu. Wszystkie inne państwa Europy Środkowej mają ten atom – powiedział.
Morawiecki podkreślił, że z tego powodu transformacja energetyczna musi być sprawiedliwa. – Dlatego my walczymy ze wszystkimi przejawami polityki klimatycznej, które są wobec Polski dyskryminujące. Robimy to bardzo głośno i jednoznacznie. Trzeba natomiast również wiedzieć, że taka jest rzeczywistość, na którą można się albo obrazić, tupać nogą i krzyczeć "suwerenność", "suwerenność", albo próbować grać swoją grę w tej bardzo skomplikowanej układance na 15 szachownicach jednocześnie – mówił Morawiecki.
Morawiecki: Jedźcie do Brukseli
Według premiera "rzeczywistość jest następująca": My uważamy, że poszczególne dyrektywy z pakietu Fit for 55 powinny być przyjmowane na zasadzie jednomyślności – tak, aby Polska mogła je odrzucić. Jednak Komisja Europejska uważa inaczej i wszystkie inne państwa zgadzają się z Komisją Europejską. Czyli nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi? – jesteśmy skonfrontowani z takim pytaniem – powiedział szef rządu.
– Wszystkim, którzy mają genialne pomysły, aby to zrobić inaczej, zalecam i zachęcam: jedźcie do Brukseli i spróbujcie z tym polemizować, zastrajkować tam albo zrobić coś innego bardzo wiekopomnego. My robimy najmądrzejszą możliwą rzeczy, czyli w ramach tej bardzo skomplikowanej układanki pracujemy nad najlepszą dla Polski polityką energetyczną, z miksem energetycznym, pieniędzmi na transformacje. W tej tylko perspektywie na transportację gospodarczą, jeżeli dobrze pójdzie, otrzymamy od 200 do 250 miliardów zł – powiedział Morawiecki, kończąc swoją odpowiedź.
Czytaj też:
Konfederacja: Religia klimatyzmu to szaleństwo. Przecież konsekwencje są oczywisteCzytaj też:
Ozdoba: Unijna finansjera rujnuje kieszenie polskich rodzinCzytaj też:
PE zatwierdził rozszerzenie ETS. Ekonomista: Ci ludzie są nienormalni