Według danych moskiewskiej giełdy, opublikowanych 24 października, dolar potaniał o 49 kopiejek do niecałych 94 rubli. To najniższy kurs amerykańskiej waluty do rosyjskiej od sześciu tygodni. Zaskakujące umocnienie rubla jest spowodowane decyzją Putina. Dekret prezydencki zobowiązał znaczną część eksporterów do sprzedaży zysków w walutach obcych na rynku rosyjskim. Rublowi sprzyja też wzrost cen ropy, związany z niestabilną sytuacją na Bliskim Wschodzie.
Realne płace w pierwszym półroczu 2023 r. wzrosły o 7,1 proc. W kwartałach drugim i trzecim nie rósł deficyt budżetowy. Według prognoz do końca 2024 r. gospodarka rosyjska może wrócić do poziomu sprzed inwazji na Ukrainę. Jak widać, polityka sankcji i izolacji agresywnego mocarstwa nie przyniosła oczekiwanych skutków. Przyznaje to opozycyjny wobec Kremla i jednoznacznie prozachodni w swoich poglądach znany rosyjski ekonomista Władisław Inozemcew.
„Zachód nie uśmiercił też ekonomiki Rosji, lecz w pewnym sensie »podarował« ją Chinom.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.