Borys Budka poinformował w środę o swojej kolejnej decyzji dotyczącej zmian w składach kierownictwa spółek Skarbu Państwa. Tym razem dotknęły one Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Ze stanowiskiem pożegnał się Wojciech Kałuża.
"Kolejna dobra wiadomość. Wojciech Kałuża – symbol tego, co najgorsze w PiS – odwołany z zarządu JSW S.A." – napisał Budka w serwisie X.
Grupa JSW to największy producent wysokiej jakości węgla koksowego typu 35 (hard) i znaczący producent koksu w Unii Europejskiej. Spółka jest notowana na GPW od 2011 r.
Kałuża w JSW
Wojciech Kałuża został powołany na stanowisko zastępcy prezesa zarządu ds. rozwoju JSW w grudniu 2022 r. O polityku zrobiło się głośno, kiedy po ostatnich wyborach samorządowych zmienił barwy partyjne. W 45-osobowym sejmiku województwa śląskiego PiS, z którego list wybrano 22 radnych, zdobył większość 23 głosów dzięki pozyskaniu Kałuży, który w wyborach startował z listy Koalicji Obywatelskiej.
Zachowanie Kałuży wywołało oskarżenia o korupcję polityczną i dyskusję w ogólnopolskich mediach.
Rewolucja w SSP
Jak donoszą media, w najbliższych tygodniach w kontrolowanych przez Skarb Państwa spółkach ruszy kadrowa karuzela. Całość nadzoruje szef MAP Borys Budka.
"Kilka dni przed końcem roku z resortu aktywów państwowych trafiły pisma do państwowych podmiotów o zwołanie walnych zgromadzeń akcjonariuszy. To kluczowy krok do wymiany członków rad nadzorczych, a później zarządów w spółkach" – podaje portal Business Insider.
Ze względu na przepisy, zwołanie walnych zgromadzeń będzie możliwe najwcześniej na przełomie stycznia i lutego. "Nowa koalicja nie spieszy się z uruchomieniem kadrowej miotły, bo musiałaby w szybkim tempie znaleźć kilkuset chętnych do rad nadzorczych i zarządów w kluczowych spółkach Skarbu Państwa. Z grona dużych spółek informacje o planowanych walnych zgromadzeniach akcjonariuszy podały jedynie Orlen, Enea i PGE. W dwóch ostatnich przypadkach odbędą się one na wniosek resortu Borysa Budki" – czytamy.
Czytaj też:
Znika jedno ministerstwo. Na jego miejsce powstały dwaCzytaj też:
Człowiek Kaczyńskiego odwołany z Orlenu. Budka: Potwierdzam