1 września zaczną obowiązywać zmiany w Karcie Nauczyciela wprowadzone w ubiegłym roku przez ówczesnego ministra edukacji Przemysława Czarnka. Dzięki nim nauczyciele będą mogli łatwiej przejść na wcześniejszą emeryturę.
Wcześniejsza emerytura dla nauczycieli
Dzięki nowym rozwiązaniom, nauczyciele będą mogli przejść na wcześniejszą emeryturę stażową. Jest jednak kilka warunków, które trzeba spełnić. Po pierwsze, aby wcześniej uzyskać świadczenie, należy przedstawić dokument poświadczający, że rozpoczęło się pracę jako nauczyciel, wychowawca, inny pracownik pedagogiczny w przedszkolu, szkole, placówce lub innej jednostce organizacyjnej wymienionej w art.1 Karty Nauczyciela przed 1 stycznia 1999 r.
Kolejnym warunkiem jest posiadanie 30 lat okresu składkowego, w tym 20 lat faktycznego wykonywania pracy nauczycielskiej. Konieczne jest także rozwiązanie stosunku pracy oraz złożenie odpowiedniego wniosku przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego.
Aby otrzymać wcześniejszą emeryturę konieczne jest również posiadanie takiego kapitału, który po stosownych obliczeniach da kwotę świadczenia nie mniejszą niż kwota minimalnej emerytury. Przypomnijmy, że obecnie jest to 1780,96 zł brutto.
Warto zaznaczyć, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało już projekt rozporządzenia, które określa termin, sposób i tryb przekazywania środków zgromadzonych na rachunku członka otwartego funduszu emerytalnego na fundusz emerytalny Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Te przepisy są niezbędne, aby chętni nauczyciele, którzy spełniają wymagane warunki mogli przejść na wcześniejszą emeryturę. Rozporządzenie wejdzie w życie 1 września tego roku.
Jak jednak wskazują związki zawodowe, przejście na wcześniejszą emeryturę może niekoniecznie być opłacalne. Według szacunków, świadczenie będzie o 20-40 proc. niższe niż świadczenie kompensacyjne, które mogą otrzymać nauczyciele.
Czytaj też:
"Równość znaczy równość". Minister o zbliżeniu wieku emerytalnego kobiet i mężczyznCzytaj też:
Rząd Tuska w strachu przed drożyzną. Wzywają ministrów do "ważenia słów"