Kamala Harris podejmuje dawno nieruszany temat. Kierunek odwrotny niż Trump

Kamala Harris podejmuje dawno nieruszany temat. Kierunek odwrotny niż Trump

Dodano: 
Wiceprezydent USA i kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris
Wiceprezydent USA i kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Kamala Harris zapowiedziała chęć wprowadzenia ważnej zmiany. Przepisy nie były nowelizowane od 15 lat.

Kamala Harris oznajmiła, że opowiada się za podniesieniem płacy minimalnej w USA. To odpowiedź na brak wyrażenia stanowiska w tej sprawie przez jej kontrkandydata w wyborach prezydenckich Donalda Trumpa, który proponuje z kolei obniżenie szeregu podatków.

Harris mówi o podwyżce płacy minimalnej

– Obecna federalna płaca minimalna wynosi 7,25 dolara za godzinę, co oznacza, że osoba pracująca cały dzień i cały tydzień zarobi 15 tys. dolarów rocznie, co jest w zasadzie płacą ubóstwa – powiedziała Harris w trakcie krótkiego spotkania z prasą na przedmieściach Detroit w stanie Michigan.

Federalna płaca minimalna pozostaje na tym samym poziomie 7,25 dol. za godzinę i nie była podnoszona od 15 lat.

W zakresie gospodarki Harris proponowała wcześniej m.in. "zakaz zawyżania cen żywności" oraz ulgi podatkowe i dopłaty z podatków dla części kredytobiorców. Polityk chce też przywrócenia wypłacanej raz w miesiącu ulgi na każde dziecko w wysokości 3 tys. dolarów. Socjal ten został wprowadzone na początku prezydentury Joe Bidena, ale Kongres nie przedłużył jego obowiązywania.

Trump obiecuje obniżkę podatków

Kandydat Republikanów zasugerował, że w USA można pomyśleć o zniesieniu federalnego podatku dochodowego, zastępując go dochodami z ceł. Wcześniej w kampanii Trump obiecywał m.in. zniesienie obowiązku płacenia podatków za napiwki.

Innym przykładem są postulaty Trumpa dla branży motoryzacyjnej. – Chcę, aby niemieckie firmy samochodowe stały się amerykańskimi firmami samochodowymi. Chcę, aby budowały zakłady w Ameryce. W przeciwnym razie wolałbym, aby ich samochody nie były tutaj – tłumaczył Trump na jednym z niedawnych spotkań wyborczych, podczas którego obiecał zmniejszenie obciążeń fiskalnych.

Trump idzie też na przekór ideologom klimatyzmu, obiecując doprowadzenie do obniżenia w rok cen wszystkich form energii w USA o połowę, m.in. poprzez wydobywanie większych ilości ropy na rodzimej ziemi. Propagandowym wyrazem tej propozycji jest słynne hasło "drill, baby, drill", o którym mówił w wywiadzie dla polskich mediów, kiedy wspomniał także o sprawie Nord Stream 2.

Czytaj też:
Trump zatrudnił się w McDonald's. Zaskakujące nagrania z kandydatem Republikanów
Czytaj też:
Debata Trump-Harris. "Wszyscy wiedzą, że jest marksistką"

Wiceprezydent USA i kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris
Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Reuters / PAP / Newsmax/ DoRzeczy.pl
Czytaj także