Fatalne wieści. Firma z Kraśnika ogłosiła zwolnienia

Fatalne wieści. Firma z Kraśnika ogłosiła zwolnienia

Dodano: 
Fabryka Łożysk Tocznych – Kraśnik S.A
Fabryka Łożysk Tocznych – Kraśnik S.A Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Fatalne wieści z Kraśnika. Tamtejsza Fabryka Łożysk Tocznych rozpoczęła zwolnienia. Pracę straci ponad 80 osób.

Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku należała w przeszłości do państwa, ale obecnie jest kontrolowana przez chiński koncern Tri-Ring Group z siedzibą w Wuhan. Firma produkuje części mechaniczne dla przemysłu samochodowego. Wytwarza również gotowe pojazdy użytkowe oraz maszyny sterowane numerycznie.

Gdy zakłada w 2013 roku był sprzedawany Chińczykom, zatrudnienie miało w nim ponad 2 tys. osób. Obecnie, choć to wciąż jeden z największych pracodawców w woj. lubelskim, według danych Powiatowego Urzędu Pracy zatrudnia 1056 osób. Jednak jak donosi Wirtualna Polska po ostatnich zwolnieniach liczba pracowników zmniejszy się o niecałe 100. "20 lutego dostaliśmy zawiadomienie o przyjętych ustaleniach. Do zwolnienia miało być 110 osób" – potwierdził w rozmowie z WP Krzysztof Grzegorczyk, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kraśniku.

Rosną ceny energii, firmy zwalniają ludzi

90 osób pierwotnie wskazanych do zwolnienia, byli to pracownicy bezpośrednio produkcyjni, 10 pośrednio produkcyjni i 10 tzw. miesięcznie płatni, czyli na umowach krótkoterminowych, albo na umowach zlecenia. Związkowcom udało się uratować część miejsc pracy. "Pracodawca pierwotnie zapowiedział, że chce zwolnić 120 osób, najpierw wynegocjowaliśmy 110, później zeszliśmy do 86 i jeszcze po długich rozmowach finalnie do 81 osób" – mów Artur Żarnoch, przewodniczący Związku Zawodowego Metalowcy w FŁT w Kraśniku. W sprawie zwolnień w kraśnickiej fabryce interweniowała też ogólnopolska Federacja Związków Zawodowych Metalowców i Hutników, która zażądała od zarządu wycofania się z planowanych redukcji i podjęcia dialogu na temat alternatywnych rozwiązań.

"Zwolnienia grupowe uzasadniono trudną sytuacją finansową na rynku, dużymi kosztami energii i kosztami pracowniczymi" – podał dyrektor PUP Krzysztof Grzegorczyk. Żarnoch poinformował, że już teraz materiał do produkcji, czyli stal łożyskową w postaci odkuwek jest sprowadzany z Chin. Władze firmy przekonują, że tam energia jest tańsza o 300 proc. Zwolnienia w spółce mają się wiązać właśnie z tymi zmianami.

Czytaj też:
W Polsce wzrosło bezrobocie. GUS podał dane
Czytaj też:
Tusk chwali się niskim bezrobociem, ale trwa fala masowych zwolnień

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także