"Wojna niszczy firmę". Gazprom idzie na dno

"Wojna niszczy firmę". Gazprom idzie na dno

Dodano: 
Gazprom, zdjęcie ilustracyjne
Gazprom, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Rosyjski monopolista gazowy Gazprom próbuje odrobić straty po rekordowych spadkach przychodów. Inwazja Rosji na Ukrainę niszczy firmę.

Według "Financial Times" w tym roku całkowite dostawy Gazpromu do Europy i Turcji mogą zmniejszyć się ponad pięciokrotnie w porównaniu z rokiem 2019 i spaść do 47 miliardów metrów sześciennych i 34 miliardów metrów sześciennych w roku 2034, przy deficycie wynoszącym 15 miliardów rubli.

Gazprom stanął w obliczu ogromnych wyzwań, począwszy od zakłóceń w łańcuchach dostaw po ograniczony dostęp do rynku europejskiego, na którym firma dominowała, dopóki nie wywołała najgorszego kryzysu energetycznego w Europie od pół wieku.

Plany naprawy sytuacji

Przewodnicząca Rady Dyrektorów Gazpromu Jelena Iljuchina chce zjednoczyć różne działy gazowego giganta w "jedną, pionowo zintegrowaną firmę”. Ponadto proponuje ograniczenie wydatków – od podróży służbowych i wynajmu biur po relacje z agencjami rządowymi – oraz pozbycie się aktywów niebędących kluczową działalnością, w szczególności sieci stacji gazu metanowego.

Iljuchina zaproponowała również największą redukcję personelu w siedzibie firmy. Na początku 2025 r. przedstawiono szczegółowy plan redukcji personelu, który obejmował zamknięcie co najmniej trzech departamentów, w tym jednego utworzonego w 2022 r., którego zadaniem było znalezienie sposobów na zastąpienie zachodnich technologii rosyjskimi alternatywami. Osiem kolejnych departamentów, w tym ds. stosunków gospodarczych z zagranicą i ds. remontów kapitałowych, ma zostać połączonych, a funkcje prawne, podatkowe i skarbowe zostaną połączone w jednym centralnym ośrodku.

Wszystkie te działania powinny pomóc spółce, ale na razie pozycja Gazpromu jest niepewna. W styczniu gazowy gigant zwrócił się do rządu z prośbą o utrzymanie monopolu na eksport gazu rurociągami do 2050 r. i "wyeliminowanie konkurencji” między rosyjskimi podmiotami na światowym rynku LNG, na którym traci pozycję na rzecz Novateku.

Iljuchina nalega również na podniesienie krajowych cen gazu, argumentując, że obecna sytuacja nie pozwala na wygenerowanie wystarczających środków na inwestycje infrastrukturalne.

Zgodnie z nowymi założeniami firma ma się skupić na rynku krajowym, oferując wszystko od gazu i energii elektrycznej po usługi finansowe. Jednak w ostatnich latach Gazprom stracił kluczowych klientów, zwłaszcza zamożne przedsiębiorstwa, na rzecz Rosnieftu, zarządzanego przez wieloletniego sojusznika przywódcy Kremla Igora Sieczina.

Czytaj też:
Nowy rosyjski gazociąg do Europy? Putin: Jeśli USA zgodzą się na współpracę
Czytaj też:
Tajny plan Trumpa ws. Nord Stream 2. "To nie byłby dobry biznes"

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Financial Times
Czytaj także