Naukowcy z Boston College śledzili cztery kluczowe wskaźniki – wypalenie zawodowe, zadowolenie z pracy oraz zdrowie fizyczne i psychiczne – w 141 firmach w USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Irlandii i Nowej Zelandii, które wzięły udział w pilotażu programu skrócenia tygodnia pracy.
– Zaobserwowaliśmy znaczną poprawę samopoczucia pracowników. Firmy odnotowały również wzrost produktywności i przychodów. Tymczasem w krajach takich jak Chiny, Indie, USA i Wielka Brytania długie godziny w pracy są uważane za powód do dumy – powiedział BBC główny autor badania, Wen Fan.
Kolejnym trendem, który zidentyfikowali badacze, jest to, że młodzi ludzie są skłonni zarabiać mniej, ale też pracować mniej. Globalne badanie przeprowadzone w tym roku wykazało, że po raz pierwszy w historii równowaga między życiem zawodowym a prywatnym wyprzedziła wynagrodzenie na liście priorytetów.
Przeciążenie pracą
W Japonii niepłatne nadgodziny są tak powszechne, że wymyślono nawet na nie specjalne określenie – karoshi. Japończycy są tak owładnięci pracoholizmem, że często nie korzystają nawet z legalnych świadczeń, takich jak urlop macierzyński. Fan uważa jednak, że tego typu badania zaczynają zmieniać podejście do pracy – nawet w krajach, w których tradycja pracy w godzinach nadliczbowych jest silnie zakorzeniona.
Na początku tego roku w Tokio rozpoczęto projekt pilotażowy mający na celu wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy dla urzędników służby cywilnej. Dubaj niedawno uruchomił podobną letnią inicjatywę dla urzędników. Od października 67 południowokoreańskich firm rozpocznie eksperymenty z 4,5-dniowym tygodniem pracy.
Jednocześnie eksperci ds. pracy twierdzą, że wbrew powszechnemu przekonaniu, iż wydajność pracy spada przy czterodniowym tygodniu pracy, w rzeczywistości często dzieje się odwrotnie. W badaniu Fana wydajność została w dużej mierze utrzymana, ponieważ firmy ograniczyły zbędną pracę, np. zastępując spotkania rozmowami telefonicznymi lub wiadomościami tekstowymi.
– Najważniejsze nie jest to, aby zmieścić 5 dni w 4, ale aby ograniczyć marnotrawstwo. Teraz, gdy wiele zadań jest zautomatyzowanych dzięki sztucznej inteligencji, łatwiej jest zidentyfikować te nieefektywne zadania – powiedziała Karen Lowe, prezes firmy testującej 4-dniowy tydzień pracy. Jednak takich zmian nie da się wprowadzić wszędzie.
– Struktura przemysłowa kraju i etap rozwoju odgrywają istotną rolę. To rozwiązanie może sprawdzić się w wielu sektorach, ale 4-dniowy tydzień pracy nie jest panaceum ani uniwersalnym rozwiązaniem – ostrzega Fan.
Czytaj też:
Niewielu wie o tej zniżce. Wystarczy jeden dokument i można tankować taniejCzytaj też:
Niepokojące dane z rynku pracy. Eksperci: Czy to już kryzys?
