Senat w środę nie zgłosił poprawek do ustawy o bonie ciepłowniczym i zamrożeniu cen prądu dla gospodarstw domowych w czwartym kwartale 2025 roku na poziomie 500 zł za MWh netto. Ustawa trafiła do prezydenta Karola Nawrockiego.
Rząd zdecydował, aby wprowadzić ponownie bon ciepłowniczy. Wysokość wsparcia będzie zależeć od wielkości gospodarstwa domowego, dochodów i ceny ciepła.
Bon ciepłowniczy na 2025 i 2026 rok. Ile wyniesie?
Bon ciepłowniczy będzie wypłacony w maksymalnej wysokości przy dochodach, które ustalono w gospodarstwach jednoosobowych na 3 tys. 272,69 zł miesięcznie, zaś w gospodarstwach domowych wieloosobowych — 2 tys. 454,52 zł na osobę miesięcznie.
Obowiązywać będzie zasada złotówka za złotówkę. Oznacza to, że nawet przekraczając dochód, będzie można liczyć na dopłatę, jednak w niższej kwocie. Minimalna wysokość dodatku wyniesie 20 zł.
Bon ciepłowniczy będzie wypłacany w dwóch transzach — za 2025 i 2026 rok. Wysokość będzie zależała od ceny ciepła. Za 2025 rok bon w maksymalnej kwocie wyniesie: 500 zł — przy cenie ciepła od 170 do 200 zł/GJ, 1000 zł — przy cenie ciepła od 200 zł do 230 zł/GJ, 1750 zł — przy cenie ciepła wyższej niż 230 zł/GJ.
W 2026 roku bon ciepłowniczy ma wynieść: 1000 zł — przy cenie ciepła od 170 do 200 zł/GJ, 2000 zł — przy cenie ciepła od 200 zł do 230 zł/GJ, 3500 zł — przy cenie ciepła wyższej niż 230 zł/GJ.
Minister energii Miłosz Motyka wyjaśniał w czwartek, że wsparcie będzie potrzebne dla blisko 400 tys. osób. – Środków na pewno nie braknie – zapewnił.
Tysiące Polaków wykluczonych z bonu ciepłowniczego
Jak się jednak okazuje, z przepisów wykluczono tysiące mieszkańców, którzy mieszkają w blokach ogrzewanych przez małe kotłownie. Już kilka tygodni temu same spółdzielnie mieszkaniowe apelowały do resortu energii o zmiany w przepisach.
"Wykluczone ze wsparcia są gospodarstwa domowe w budynkach wielolokalowych zasilanych w ciepło z kotłowni należących do spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot mieszkaniowych TBS i innych podmiotów zarządzających budynkami mieszkalnymi" — informuje "Fakt", który dotarł do pisma prezesa Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych, które trafiło do Ministerstwa Energii. Dodano, iż "należy podkreślić, że produkcja ciepła w kotłowniach lokalnych, nie uwzględnionych projekcie ustawy, jest niejednokrotnie droższa niż produkcja ciepła systemowego ze względu na mniejszą liczbę odbiorców, a przez to wyższe jednostkowe koszty stałe produkcji ciepła".
Miłosz Motyka pytany o tę sprawę podczas procedowania ustawy w Senacie, powiedział, że utworzony zostanie zespół ds. ciepłownictwa, który będzie się także tą problematyką zajmował. Nie sprecyzował jednak kiedy on powstanie.
Czytaj też:
Rząd przyjął projekt ws. mrożenia cen energiiCzytaj też:
"Jestem pewien". Minister o decyzji Nawrockiego
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
