Klienci banku Santander zaczęli w sobotę zgłaszać nieautoryzowane wypłaty pieniędzy ze swoich kont. Najwięcej zawiadomień dotyczy województwa kujawsko-pomorskiego. Policjanci przyjęli tam co najmniej 55 zgłoszeń – głównie w Bydgoszczy (51), ale także w Nakle, Żninie i Aleksandrowie Kujawskim. Podobna sytuacja ma miejsce w Wielkopolsce, gdzie od soboty funkcjonariusze z Poznania odnotowali blisko 70 przypadków.
Bank od początku zapewniał, że wszystkie środki wrócą do właścicieli. Tak też się stało Santander Bank Polska przekazał już pieniądze wszystkim poszkodowanym klientom.
Klienci nie musieli składać reklamacji, a zwroty nastąpiły automatycznie. Bank poinformował też wszystkie osoby, którym zwrócono pieniądze na konta.
Ucierpiało kilkaset osób
Placówka podkreśla, że nie był to incydent masowy, nie dotyczył integralności naruszenia systemów bankowych. Ogólnie w weekend ucierpiało o kilkuset klientów. Cały proceder obejmował wyłącznie transakcje w kilku bankomatach i nie dotyczył transakcji zbliżeniowych. Santander ponadto zapewnia, że nie nastąpił wyciek danych osobowych klientów.
Niezwłocznie po wykryciu zdarzenia wszystkie karty, które mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone. We współpracy z operatorem urządzeń, bank prowadzi obecnie pogłębioną analizę zdarzenia. Santander podejrzewa zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej.
Po wykryciu transakcji oszukańczych, bank powiadomił służby oraz niezwłocznie wdrożył rozwiązania uniemożliwiające przestępcom dalsze działania. Santander złożył również zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Bank przekonuje, że cały incydent miał charakter regionalny, a nie ogólnokrajowy i klientom nie grozi utrata środków.
Czytaj też:
Rewolucja w monitoringu finansów. Fiskus prześwietli płatności kartąCzytaj też:
W UE zapadła decyzja ws. wprowadzenia zakazu płatności gotówką
