– Nastał korek, samochody stanęły i w koniec korka uderzyła bez hamowania ciężarówka. Od razu nastąpił pożar, dużo osób się spaliło. Ja zdołałem z rodziną, z żoną i trojgiem dzieci uciec przez okno. Samochód spalony, rzeczy spalone, jechaliśmy na wczasy – opowiadał o tragicznym wypadu jeden z kierowców.
Jemu i jego rodzinie ledwo udało się uratować z katastrofy, ale jak opowiadał w rozmowie z dziennikarką, słyszał krzyki ludzi, którzy zginęli w pożarze.
W wypadku uczestniczyło sześć samochodów osobowych i ciężarówka. Karambol miał miejsce około godziny 13.20. Jak opisują świadkowie, rozpędzony tir uderzył w stojące w korku samochody, wybuchł pożar.
Na miejscu zginęło sześć osób – w tym pięcioosobowa rodzina, która nie mogła się wydostać ze zgniecionego samochodu. Szósta ofiara to kierowca innego samochodu osobowego.
35-letni kierowca tira, który prawdopodobnie spowodował wczorajszy karambol dzisiaj został doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, gdzie odbędzie się jego przesłuchanie.