– Swoją seksualność, przekonania zostawiamy przed bramą, w pracy jesteśmy równi. Firma powinna być zupełnie obojętna na jakiekolwiek formy ekspresji swojej seksualności czy przekonań politycznych – stwierdził Zachara odnosząc się do zamieszania w fabryce Volvo. Członkowie związków zawodowych Solidarność '80 stanowczo sprzeciwili się pomysłom firmy, by tworzyć w obrębie zakładu pracy grupy homoseksualistów.
– Każdy ma prawo do swojej świadomości, do wyznawania swoich poglądów, ale nie powinno się to łączyć z pracą zawodową – przekonywał wiceprzewodniczący związków zawodowych Solidarność 80 w Volvo, Maciej Świerczek.
Afera wybuchła, gdy kilka dni temu na stołówce we wrocławskiej fabryce Volvo na monitorach pojawiły się informacje o "społeczności LGBTQ+" –podaje tvp.info. W ten sposób zaproszono pracowników do zapisania się do grupy.
– Na monitorze pracodawcy zaproszono do zrzeszania się, poinformowano, że coś takiego w firmie działa. Wyświetlano to na każdej przerwie, pracownicy to oglądali. Poszły dość mocne komentarze, zareagowały związki, które stanowczo sprzeciwiły się wyświetlaniu tego typu informacji – tłumaczył Zachara w rozmowie z portalem tvp.info. – Jesteśmy zdania, że pracodawca nie powinien promować żadnych stowarzyszeń tego typu. Nie powinien faworyzować żadnych stowarzyszeń LGBTQ+, żadnych religii ani przekonań politycznych – dodał.
Zachara poinformował, że do tej pory zarząd spółki nie odpowiedział związkom w tej sprawie. Wspomniał również, że treści pojawiające się na monitorze w stołówce zniknęły na drugi dzień, po proteście związków.
– Dochodzą mnie głosy pracowników, że czują się dyskryminowani, ponieważ są heteroseksualni, a Volvo promuje LGBT+. My nie jesteśmy przeciwko mniejszościom. W zakładzie jesteśmy równi, to nasza osobista sprawa – zauważył przewodniczący związków zawodowych Solidarność '80.
Koncern Volvo Polska odniósł się już do kontrowersji związanych z utworzoną grupą LGBTQ+. "W żaden sposób nie weryfikujemy, kto z pracowników do tej grupy przystępuje,w jakim charakterze i z jakich powodów. Firma ma świadomość, jakich danych osobowych może żądać od pracowników i nie wymaga ani nigdy nie wymagała żadnych osobistych informacji, w szczególności tych dotyczących orientacji seksualnej" –czytamy w komunikacie Volvo Polska.
Czytaj też:
Sportowiec wyrzucony z reprezentacji za krytykę homoseksualistów. "Będę walczył o sprawiedliwość"Czytaj też:
Prawie połowa Polaków przeciwna wspieraniu LGBT przez komercyjne firmy