Zielony Ład to harmonogram określający, kiedy Komisja Europejska przedstawi projekty konkretnych przepisów zmierzających do osiągnięcia neutralności klimatycznej UE. Komisja Europejska chce w marcu 2020 r. przedłożyć projekt przepisów unijnych, które uczyniłyby neutralność klimatyczną celem wiążącym prawnie dla Unii, któremu w efekcie byłyby podporządkowane przyszłe działania Brukseli. Ponadto obecny cel redukcji unijnych emisji CO2 z 2030 r. ma być podniesiony z obecnych "co najmniej 40 proc." (w porównaniu do 1990 r.) do 50-55 procent.
Publicysta "Do Rzeczy" Łukasz Warzecha określa proponowane zmiany mianem "szaleństwa". Dziennikarz stwierdził, że polski rząd powinien zablokować te rozwiązania.
"Konkretów jeszcze nie ma, ale już można wywnioskować - jeśli to przejdzie w proponowanej postaci, będziemy mieć wzrost cen benzyny czy produktów z Chin. To jest absolutne szaleństwo" – napisał publicysta na Twitterze.
Warzecha podkreślił, że ta sprawa to dla Polski najpoważniejszy strategiczny problem. "Nie ma dziś większego" – zaznaczył.
"W perspektywie dekady lub dwóch przyjęcie tych absurdów oznacza stoczenie się Polski do ubóstwa - w imię realizacji ekoideologicznych szaleństw i czyichś interesów" – przekonuje Warzecha.
Publicysta ocenił ponadto, że wprowadzenie unijnych rozwiązań może wzmocnić środowiska domagające się wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Greta Thunberg: Kryzys klimatyczny stworzył patriarchalizmCzytaj też:
Po węglu Unia chce walczyć z gazem. Europoseł PiS: Czyste wariactwo!