We wpisie zamieszczonym na Facebooku szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odniósł się do sprawy marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego i rzekomegoprzyjmowania przez niego łapówek. Owsiak podkreślił, że to jego "prywatny apel".
"Przeokropna kampania nienawiści"
"Na miłość boską! Czy można głośno i stanowczo przeciwstawić się przeokropnej, brzmiącej dźwiękami średniowiecza, nieprawdopodobnej kampanii nienawiści skierowanej w stronę Marszałka Senatu, prof. Tomasza Grodzkiego?" – zaczyna swój wpis. Owsiak przypomina, że już za 3 dni odbędzie się kolejny finał WOŚP, "najpięknieszy dzień, jaki łączy Polaków w akcji charytatywnej".
Czytaj też:
Grodzki zapowiada pozwy przeciwko dziennikarzom. Stanowcza reakcja SPD
"Przeżyliśmy w ostatnich latach tyle napaści i prób dyskredytowania naszej Fundacji. Przeczytaliśmy tyle kłamstw na swój temat. Dzieje się nawet tak, że ludzie, hejterzy, potrafią z powodów kompletnie dla nas niezrozumiałych krzywdzić tych, którzy pod szyldem naszego serduszka chcą zrobić coś dobrego, pożytecznego, fajnego. Tylko, że Orkiestra nie jest sama. Stoi za nami murem ogromna ilość Polaków i Rodaków na całym świecie" – czytamy we wpisie Owsiaka. W dalszej części szef WOŚP podkreśla, że na kilkadziesiąt godzin przed kolejnym finałem, "prowadzi się metalicznym, złowrogim, pełnym nienawiści, powodującym strach głosem totalną, medialną, wychodzącą z telewizji publicznej nagonkę". Jest ona - wskazuje Owsiak - skierowana "na człowieka, którego ewentualną winę powinien ocenić odpowiedni, powołany do tego urząd: policja, prokuratura, może Naczelna Rada Lekarska".
"Wspieram Pana, jak mogę!"
Tłumacząc, że jest w ferworze przygotowań do finału, Owsiak prosi o wyrażenie głośnego sprzeciwu wobec "praktyk i metod, które - wydawało się - miały miejsce dawno temu, w zamierzchłych czasach".
"Dlatego pozwalam sobie na ten mój, prywatny, Jurka Owsiaka głos. Panie Marszałku, wspieram Pana, jak mogę! Będę też wspierać każdego, kto spotka się z takim postępowaniem wobec swojej osoby. Zwłaszcza z wykorzystaniem do tego publicznych, czyli naszych, opłacanych przez nas - a na pewno przeze mnie, bo płacę – mediów publicznych" – kończy swój wpis.
Czytaj też:
"Jestem debilką?". Gorąco w Polsat News. Dziennikarka kontra CzarzastyCzytaj też:
Tragedia w gdańskim szpitalu. To było morderstwo?