Borys Budka miał obiecać Sławomirowi Nitrasowi stanowisko szefa klubu PO, a Marcinowi Kierwińskiemu - sekretarza generalnego partii. Te personalne plany kandydata na szefa partii nie spodobały się Bartoszowi Arłukowiczowi, który sam zrezygnował z ubiegania się o fotel lidera Platformy.
"Bartosz Arłukowicz ogłosił, że wycofuje się ze startu na szefa Platformy Obywatelskiej. Nie chciał jednak powiedzieć, czy poprze innego kandydata. Z naszych informacji wynika, że gotów jest udzielić poparcia Borysowi Budce, ale nie za darmo" - czytamy w nowym "Wprost".
– Trwają negocjacje w tej sprawie. Bartek nie zgadza się, żeby Sławomir Nitras został szefem klubu, a Marcin Kierwiński – sekretarzem generalnym partii. Z Nitrasem bowiem jest skonfliktowany z powodu walki o wpływy w regionie zachodnio pomorskim. Co do Kierwińskiego, to Arłukowicz po prostu uważa, że nie nadaje się on na sekretarza generalnego partii – mówi tygodnikowi polityk PO. Jak jednak dodaje, obaj politycy dostali już od Budki zapewnienie, że obejmą te stanowiska.
Czytaj też:
Arłukowicz rezygnuje ze startu w wyborach. "Dzisiaj staję obok Małgorzaty Kidawy-Błońskiej"