Internetowi hejterzy powiązani z partiami politycznymi, agresorzy grożący śmiercią nielubianym politykom czy dziennikarzom często pozostają bezkarni. A w zbliżającej się kampanii może ich tylko przybyć.
Minęły niespełna cztery miesiące od czasu szumnej zapowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej oznajmiających „walkę z mową nienawiści”. Pod koniec września ubiegłego roku politycy Platformy podpisali w Gdańsku medialnie nagłaśnianą deklarację: „Stop mowie nienawiści”. – Hejt, nienawiść i złe słowa weszły w nasze życie, stały się prawie naszą codziennością i nie może być na to zgody. My stawiamy temu wielki opór i sprzeciw – mówiła wówczas Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka PO na prezydenta RP.
Czytaj też:
Wdowa po Janie Szyszko: Najbardziej przeżywał ciosy zadawane przez swoich
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.