Spotkania z wyborcami bywają trudne. Małgorzata Kidawa-Błońska zaliczyła kolejną wizytę, podczas której musiała się zmierzyć z niewygodnym pytaniem mieszkanki.
Kandydatka KO na prezydenta mówiła m. in. o projekcie Senatu, który zakłada ponowne przeliczenie zaniżonych emerytur kobiet z rocznika 1953. Osoby te mogłyby wnioskować o to w sytuacji, gdy przeszły na wcześniejszą emeryturę przed ogłoszeniem nowych przepisów w tej sprawie, w skutek czego ich świadczenia zostały pomniejszone.
Kandydatka KO stwierdziła, że projekt Senatu "ciągle leży w Sejmie". W trakcie swojego wystąpienia dla prasy Kidawa-Błońska powiedziała, że ma nadzieję na rozwiązanie tego problemu. - Ciągle powraca problem kobiet rocznik '53 - martwiła się polityk PO.
Nieoczekiwanie jej wystąpienie przerwała jedna z mieszkanek Oborników. – Gdzie to było, jak żeście rządzili osiem lat? – zapytała głośno kobieta, którą szybko przepędził poseł PO Jakub Rutnicki.
Kandydatka KO jednak nie odpowiedziała, udając, że nie słyszy. Zaczęła mówić o koronawirusie.
Czytaj też:
"Skandal goni skandal". Niemiecki dziennik ostro o kampanii Andrzeja DudyCzytaj też:
"Nigdy Pani za to nie przeprosiła". Giertych atakuje Wielowieyską