Do incydentu, o którym informuje "Dziennik Łódzki", doszło w miniony piątek. – Podczas interwencji policji mężczyzna zaczął wykrzykiwać do funkcjonariuszy policji, że ma koronawirusa, bo niedawno wrócił do kraju zza granicy – relacjonowała w rozmowie z dziennikiem Dagmara Zalewska, rzecznik prasowa wojewody łódzkiego.
Jak na takie zachowanie zareagowały służby? Sieradzanin został przewieziony specjalnym transportem do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. dr. Wł. Biegańskiego w Łodzi, gdzie wykonano mu testy na obecność koronawirusa. Pod nadzór epidemiologiczny trafili też dwaj funkcjonariusze, którzy mieli z nim kontakt.
Dziś okazało się, że mężczyzna jest zdrowy. "Wynik testów był ujemny i w niedzielę opuścił łódzki szpital" – podaje "Dziennik Łódzki".
Czytaj też:
"Jeśli poucza mnie stary komunista...". Wiceminister mocno odpowiada RosatiemuCzytaj też:
"Zderzenie z Jarosławem Kaczyńskim". Semka: Prezydent postąpił bezrefleksyjnie