"Metody rodem z rosyjskiej szkoły fake newsów". Morawiecki o Kotuli

"Metody rodem z rosyjskiej szkoły fake newsów". Morawiecki o Kotuli

Dodano: 
Mateusz Morawiecki, były premier
Mateusz Morawiecki, były premier Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
Katarzyna Kotula kłamała nt. swojego wykształcenia. Okazało się, że minister ds. równości nie jest magistrem anglistyki na UAM w Poznaniu. Do sprawy odniósł się były premier Mateusz Morawiecki.

Katarzyna Kotula deklarowała, że w 2016 r. ukończyła studia magisterskie na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu (Wydział Anglistyki, Filologia Angielska). Takie informacje znajdowały się na sejmowej stronie internetowej. Minister ds. równości dokonała zmiany w biogramie na stronie Sejmu. Polityk Lewicy wykreśliła informację, że jest absolwentką UAM w Poznaniu i wpisała, że jest absolwentką Collegium Balticum – niewielkiej prywatnej uczelni w Szczecinie.

Kotula nie ukończyła studiów na UAM

Jak wskazał portal Stefa Edukacji, Kotula faktycznie nie ukończyła studiów na Uniwersytecie Adama Mickiewicza, a więc przez kilka lat kłamała na temat swojego wykształcenia. – Informuję, że pani Katarzyna Kotula nie złożyła pracy magisterskiej i nie uzyskała tytułu magistra na UAM – potwierdziła rzecznik prasowa uczelni Małgorzata Rybczyńska.

– Zapytaliśmy Collegium Balticum o tę sprawę. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, odmówiono nam przez RODO, ale wiemy, że ta uczelnia prowadziła tego typu studia tylko na poziomie licencjatu. To oznacza, że jedyny dyplom, jaki pani Kotula mogła posiadać, to dyplom licencjata – przekazał na antenie TV Republika dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.

Minister wydała oświadczenie. Winą obciąża Kancelarię Sejmu

Minister ds. równości opublikowała oświadczenie. "Historia mojego wykształcenia przedstawia się następująco: studia pierwszego stopnia ukończyłam i pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Studia drugiego stopnia podjęłam na Wydziale Anglistyki UAM w Poznaniu. Studiowałam na obu tych uczelniach. Pracę licencjacką obroniłam na Collegium Balticum w Szczecinie, na kierunku filologia angielska. Pracy magisterskiej nie przedłożyłam i nie przystąpiłam do jej obrony, pomimo zaliczenia wszystkich wymaganych przedmiotów, ponieważ przygotowania tej pracy przerwała nagła choroba bliskiej mi osoby" – wyjaśnia.

Katarzyna Kotula wskazała, że "na stronie Kancelarii Sejmu widniała błędna informacja o tytule magistra".

"W momencie, w którym się o niej dowiedziałam, zwróciłam się do Kancelarii Sejmu o korektę. Ta została wprowadzona. Błąd wynikał z faktu, że zgodnie z prawdą podałam na początku mojej pierwszej kadencji w Sejmie, że oprócz ukończenia studiów licencjackich na Collegium Balticum, studiowałam także na studiach magisterskich na UAM. Wyższe wykształcenie posiadam jednak z tytułu licencjatu uzyskanego w Szczecinie. Podkreślam, że nigdy nie ubiegałam się o funkcje ani stanowiska wymagające tytułu magistra" – podsumowała polityk Lewicy.

Morawiecki: Nigdy nie jest za późno, żeby zrobić dyplom

Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych były premier Mateusz Morawiecki.

"Pewnie każdy z Was już słyszał, że Pani Katarzyna Kotula ma metody rodem z rosyjskiej szkoły fake newsów – przypisuje sobie coś, co nie istnieje" – napisał poseł Prawa i Sprawiedliwości.

"Cóż, nigdy nie jest za późno, żeby zrobić dyplom magistra. Ale najlepiej już poza ministerstwem..." – dodał Morawiecki.

twitterCzytaj też:
Kotula zapewniała media, że pisze doktorat. Nowe informacje ws. wykształcenia minister
Czytaj też:
Polska krajem drugiej kategorii? Morawiecki: Ogromny cios

Źródło: X / DoRzeczy.pl
Czytaj także