Senat przyjął rządową specustawę dot. zwalczania koronawirusa dopiero pięć dni po tym, jak ponad podziałami uczynił to Sejm.
Nie wiadomo oficjalnie, dlaczego izba wyższa czekała tyle dni z przyjęciem projektu, jednak zdaniem części polityków senatorowie czekali, aż marszałek Tomasz Grodzki wróci z wakacji.
W ostatnim czasie Grodzki sam chwalił się wyjazdem do Włoch oraz Japonii, gdzie koronawirus wywołał już prawdziwą epidemię. Po swoim powrocie marszałek wykonał testy na obecność koronawirusa, a ich wynik okazał się negatywny. Polityk zapewniał, że mając wiedzę o pracach nad ustawą, skrócił urlop o kilka dni, by Senat jak najszybciej przyjął nowe regulacje.
Jak jednak twierdzi Radosław Fogiel, zwłoka Senatu mogła być spowodowana wakacjami Grodzkiego. – Część senatorów zastanawia się, czy była ona spowodowana nieobecnością marszałka w Polsce marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego – mówi portalowi tvp.info wicerzecznik PiS.
– Jeżeli Grodzki wrócił dopiero w piątek i dlatego ta ustawa czekała w Senacie, to jest to bardzo zły sygnał, że marszałek może przedkładać swój wypoczynek nad bezpieczeństwo Polaków – dodaje Fogiel.
Czytaj też:
Burmistrz wrócił z urlopu z Włoch i przyszedł do pracy. Paraliż w urzędzieCzytaj też:
50 dzieci objętych kwarantanną w Dźwirzynie. Zajmował się nimi syn zarażonego koronawirusem